Zakradłam
się z Krzyśkiem do szatni. Chłopaki byli już pod prysznicami. Ja
wzięłam torbę Piotrka, a Igła Fabiana i Alka. Gdy tylko wyszliśmy
wybuchnęliśmy śmiechem.
-No
bardzo ciekawa jak oni wrócą w samych ręcznikach- Ignaczak był z
siebie dumny- Szczególnie, że samochody mają kawałek od wejścia.
-Noe
uważasz, że to już … -przerwał mi.
-Ja
odbierałem poród!
-Dobra
już nic nie mówię.
Wrzuciliśmy
wszystkie torby do auta libero, które przestawiliśmy, żeby
siatkarze go nie zauważyli, a potem schowaliśmy się i czekaliśmy
na nasze ofiary.
Pit:
Nie
wiedziałem po co Inia jechała do Igły, ale postanowiłem, że
zapytam w domu. Poszliśmy z chłopakami pod prysznic. Szybko się
umyliśmy i wróciliśmy do szatni. Każdy stał jak wryty. Nie było
naszych rzeczy.
-Igła!-
krzyknęliśmy chórem.
-I
Inga- powiedział Alek.
-Co?-
zdziwiłem się.
-Jak
to co? A kto miał z Krzyśkiem jechać? To jasne, że razem to
zaplanowali- wkurzył się- I trenera też w to wplątali- dodał po
chwili.
-Czemu
trenera?- teraz to Drzyzga się zdziwił.
-A
czemu akurat my trzej zostaliśmy po treningu?- spytał retorycznie.
-O
kurde- rozgrywający wkurzył się.
-I
co my teraz zrobimy?- spytałem.
-Wrócimy
do domu- Achrem wzruszył ramionami.
-Jak?
W samym ręczniku przez cały parking?- podniosłem głos.
-A
mamy jakiś wybór? Chyba, że wolisz bez.
-No
dobra- westchnąłem.
Sprawdziliśmy
czy na korytarzu nikogo nie ma i powoli wyszliśmy. Rozglądaliśmy
się na wszystkie strony. Na szczęście na nikogo nie natrafiliśmy.
W końcu trzeba było wyjść z hali.
-Ja
nie sprawdzam- powiedziałam szybko.
-Ja
też nie- dodał Alek.
Fabian
niechętnie wyszedł i się rozglądnął. Kiwnął na nas, żebyśmy
wyszli. Szybko to zrobiliśmy. Gdy zmierzaliśmy na parking zza
samochodu wyskoczyli koledzy z drużyny i się z nas śmiali.
Zauważyłem Igłę z kamerą. Przybijał piątkę mojej żonie.
-Jak
wstawisz to na Igłą Szyte to cię chyba zabiję!- krzyknął
Drzyzga.
-Inga!-
zawołałem.
Wybuchnęła
śmiechem. Szybko poszedłem do samochodu. Żona udała się za mną
z moją torbą. Gdy w końcu oddaliliśmy się od reszty odwróciłem
się do niej.
-Dlaczego
to zrobiłaś?!
-Igła
chciał się odegrać na was to mu pomogłam.
-Za
co?- nie rozumiałem.
-A
za to, że musiał odbierać poród. Dla mnie też nie była to
komfortowa sytuacja.
Nie
kłóciłem się więcej. Wsiedliśmy do samochodu i pojechaliśmy do
domu. Żona co chwilę na mnie zerkała i się uśmiechała.
-Śmiej
się śmiej, ale pamiętaj, że to przez ciebie.
-Ale
ja już nie uważam, że to śmieszne. Pośmiałam się, wystarczy.
-To
czemu się tak uśmiechasz?
-Bo
podoba mi się to co widzę.
Też
się uśmiechnąłem. Gdy tylko weszliśmy do domu koło nas pojawiła
się Ola i wybuchnęła śmiechem. Westchnąłem tylko i poszedłem
się ubrać.
Inga:
Żart
się bardzo udał. Piotrek był na początku na mnie trochę zły,
ale szybko mu przeszło. Przyjaciółka miała nie zły ubaw jak
wróciliśmy.
-Ciekawe
jak to Alek zniósł- powiedziała, gdy trochę się uspokoiła.
-No
… powiedzmy, że przeżył.
-To
ja lecę do domu. Zobaczę jak z nim.
-Ok
i daj mi znać.
-Nie
ma sprawy.
Pożegnałyśmy
się i Ola z Igorem wyszła. Wtedy usłyszałam płacz bliźniaków.
Szybko do nich poszłam. Piotrek już zajmował Krzysiek to mi został
Bartek. Dość szybko udało nam się ich uśpić. Zabrałam się za
obiad, a mąż bawił się z Lizką. Postawiłam na gołąbki. Po
chwili koło mnie pojawił się środkowy.
-Pięknie
pachnie.
-Takie
małe wynagrodzenia za spacer w ręczniku- zaśmiałam się.
Pokręcił
tylko głową, pocałował mnie i poszedł rozkładać sztućce. W
końcu zasiedliśmy do obiadu. Piotrek dość szybko zjadł swoją
porcję i zaczął się przystawiać do mojej.
-Jak
chcesz więcej to idź do kuchni i sobie weź, a nie podjadaj mi.
-No
dobra.
Gdy
zjedliśmy zabrałam się za zmywanie. W końcu poszłam do sypialni
i zaczęłam szukać telefonu, żeby zadzwonić do Oli. Odebrała po
drugim sygnale.
-Cześć
Inia- śmiała się.
-Cześć.
I co?
-Powiem
ci, że na razie powinnaś nie pokazywać się u nas.
-Czemu?
-Bo
Alek chce ci się jakoś za to odwdzięczyć.
-O
kurcze. Aż tak?
-Tak.
Ty i Igła jesteście głównymi celami.
-I
tak mu się nie uda.
-No
zobaczymy.
-Dobra
ja kończę.
-Ok
pa.
-Pa.
Uśmiechnęłam
się. Brat myślał, że wywinie mi jakiś numer? Oj to się zdziwi.
Spojrzałam na godzinę. Trzeba było nakarmić bliźniaki. Szybko to
załatwiłam i poszłam się wykąpać. Ciepła woda rozluźniła
moje ciało. Dość długo siedziałam w wannie. W końcu się
wytarłam i wyszłam. Pit siedział na łóżku.
-Eliza
śpi- powiedział.
-To
dobrze.
Nagle
wstał i rzucił mnie na łóżku.
-Co
ty robisz?
-Jak
to co? Odpłacam ci się za kawał- zaczął mnie całować po szyi.
-A
czyli to jest kara?
-Tak.
-Hmm
w takim razie powinnam robić ci częściej takie żarty.
-Ani
mi się waż- oderwał się ode mnie i spojrzał mi w twarz.
Zaśmiałam
się tylko, a środkowy przewrócił oczami i wrócił do przerwanej
czynności.
No to mamy kolejny. Szybko wam to poszło :) 20 komentarzy = nowy rozdział
Już nie mogę doczekać się kolejnego :)
OdpowiedzUsuńNo no no świetny pomysł miał Krzysiek ! :D
OdpowiedzUsuńczekam na kolejny :) K.
OdpowiedzUsuńHaha to musiał być komiczny widok :D Dobrze, że w pobliżu nie było żadnych fanek :P Rozdzial jak zwykle cudowny :)
OdpowiedzUsuńHej, no nie wiedziałam, że Krzysiek wymyśli takie coś. No ale fajny rozdział i myślę, że szybko będziesz miała te 20 kom i wstawisz nowy rozdział :)
OdpowiedzUsuńUAH ! <3
OdpowiedzUsuńahhahah xdd idealny pomysł ;d nie mogę się doczekać następnych kawałów ;D
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie:
http://opowiadanie-o-asseco-resovii.blogspot.com
No można było się spodziewać, że Igła wymyśli coś takiego :) Chciałabym zobaczyć ich miny gdy tak musieli wyjść. Nie zła karę Pit dał swojej żonie.
OdpowiedzUsuńhaaha :D dobre ;d
OdpowiedzUsuńjak to czytałam to przypomniałam sobie jak dużo straciła kadra na ME, kiedy nie było z nią Igły. Ten człowiek jest przeciez niesamowity! <3
Oby teraz jak najszybciej zaczął grać po tej kontuzji.
/P.
Hahahahaha genialne! :)) Buziaki! :**
OdpowiedzUsuń/ E.
Jestes geniuszem hahahaha/lola
OdpowiedzUsuńŁoo ile się dzieje, dobry kawał hahahahaha :)
OdpowiedzUsuńFajny rozdział. Pozdrawiam /KK.
OdpowiedzUsuńSuper rozdzial! ;) Em.
OdpowiedzUsuńHahaha superasne/ kisi
OdpowiedzUsuńHahaha superasne/ kisi
OdpowiedzUsuńHahaha swietne
OdpowiedzUsuńfajny Kiedy kolejny? /wercia
OdpowiedzUsuńWreszcie jestem na biezaco :-) swietny blog
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział;)
OdpowiedzUsuńNiezle hahaha
OdpowiedzUsuń