poniedziałek, 2 grudnia 2013

Rozdział XCIX

         Postanowiliśmy z Fabianem, że przenocujemy na Białorusi. Musieliśmy wynająć pokój w hotelu, bo tato akurat gdzieś wyjechał. Były tam tłumy. Nie wiedziałam co się dzieje. Baliśmy się, że nie będzie nic.
-Jest tylko jeden dwuosobowy pokój- poinformowała nas recepcjonistka- Z łóżkiem małżeńskim- dodała po chwili.
-Słucham?- myślałam, że źle usłyszałam.
-Biorą państwo?
Spojrzałam na rozgrywającego. Dla niego była to zabawna sytuacja. Kiwną lekko głową.
-Bierzemy- zwrócił się do dziewczyny.
Wzięliśmy klucz i poszliśmy do pokoju. Drzyzga co chwilę na mnie zerkał i uśmiechał się. Miałam ochotę go walnąć.
-Przestań w końcu- powiedziałam.
-No co? Siostrzyczko nie denerwuj się tak- przytulił mnie.
-Jakby się Piotrek dowiedział- szepnęłam.
-To co?- zdziwił się- Jesteśmy rodzeństwem. Nie ma powodów, żeby się wściekać.
-W sumie racja- uśmiechnęłam się- Ale i tak śpisz na podłodze.
Zaśmiał się tylko. Weszliśmy do pokoju. Poszłam do łazienki się trochę odświeżyć. Gdy wyszłam wpadłam na brata.
-Puścisz mnie?- spytałam.
-Nie- uśmiechnął się szeroko.
-Czemu?
-Bo muszę nadrobić wiele, wiele, wiele, wiele- walnęłam go, a on się zaśmiał- lat- dokończył.
-Dobra dość- wyswobodziłam się z jego ramion- Idziemy na jakiś obiad?
-Jasne, ale to ty się tu orientujesz gdzie można dobrze zjeść, więc prowadzisz.
Po pięciu minutach wchodziliśmy już z hotelu. Szłam z rozgrywającym pod rękę. Zaraz za parkiem było dobra knajpka. Niestety co to byłby za wyjazd gdyby nie było żadnych nieprzyjemnych sytuacji.
-Inga!- usłyszałam swoje imię i się odwróciłam.
-O Boże- szepnęłam.
-Co jest?- spytał Drzyzga.
W naszą stronę biegła Nadia. Miałam ochotę się przed nią ukryć. Podeszła i zmierzyła wzrokiem Fabiana.
-Co to? Mąż już ci się znudził?- spytała po rosyjsku.
-Nie- odpowiedziałam wkurzona.
-Przecież widzę- wskazała na rozgrywającego, który był zdezorientowany, bo nic nie rozumiał.
-To nie twój interes.
-Czekaj zadzwonię do twojego męża i powiem mu co tu się dzieje.
-Po pierwsze nie masz numeru do Piotrka, a po drugie nic nie wiesz.
-To mi wyjaśnij- położyła ręce na biodrach.
-Nie mam takiego obowiązku- powiedziałam tylko i zwróciłam się do brata po polsku- Chodźmy stąd.
Ruszyliśmy w stronę knajpki. Drzyzga co chwilę na mnie spoglądał. Nie miałam ochoty mu tego wyjaśniać, ale powinnam.
-To była Nadia- zaczęłam- Nienawidzi mnie- dodałam.
-Czemu?
-To dość skomplikowane- zmarszczyłam brwi.
-Chętnie posłucham.
-No dobra- westchnęłam- Znasz historię moją i Aleksa?- upewniłam się.
-Tak.
-Po tym jak wróciłam z Serbii zmieniłam się. Nie dopuszczałam do siebie facetów. Bałam się zaangażować. Dbałam o siebie, żeby kiedyś zemścić się na Atanasijeviczu. Chłopaki latali za mną, ale ja ich nie dostrzegałam. Jeden z nich podobał się Nadii. Gdy mu to powiedziała uznał, że nie może z nią być, bo nie przypomina mnie.
-Żartujesz?- zaśmiał się Fabian.
-Nie. Po tym znienawidziła mnie. Na każdym kroku starała się zatruć mi życie. Co prawda nie wychodziło jej to póki Alek był przy mnie. Zawsze wyciągnął mnie z tarapatów. Potem wyjechał do Polski, a ja zostałam sama. Wiele razy starała się mi dokuczyć. Raz podrzuciła mi coś w sklepie i powiedziała, że to ukradłam. Na szczęście kamery nagrały całą sytuację.
-Ona jest chora- pokręcił głową.
-Miałam dość. Gdy tylko Alek powiedział, że jest okazja, żebym przeprowadziła się do Rzeszowa od razu się zgodziłam. Najszybciej jak się dało znalazłam się w Polsce.
-Dobrze zrobiłaś- przytulił mnie- A teraz dość smutnych historii. Idziemy zjeść coś dobrego- mrugnął do mnie.
Spędziliśmy miły wieczór. Gdy wróciliśmy do hotelu byliśmy padnięci. Wzięłam prysznic i położyłam się. Po mnie łazienkę zajął Drzyzga. Poczułam, że ktoś nade mną stoi. Otworzyłam oczy.
-Fabian co ty robisz?- spytałam.
-Mogę?- zrobił słodkie oczka.
-No chodź.
Odchyliłam kołdrę, a on wśliznął się pod nią i mnie przytulił. Uśmiechnęłam się i zasnęłam. Następnego dnia z samego rana ruszyliśmy w stronę Rzeszowa. Cały czas się śmiałam. Żałowałam tych straconych lat.
-Inia posłuchaj- zaczął Fabian- Bo za miesiąc biorę ślub z Hanią i potrzebuję twojej pomocy- mówił niepewnie.
-No już. Mów o co chodzi.
-Pomożesz mi kupić garnitur?
-No pewnie- wybuchnęłam śmiechem- I o to bałeś się zapytać?
-Nie wiedziałem czy znajdziesz czas. Trójka dzieci.
-Na zakupy zawsze znajdę czas- uśmiechnęłam się- Przy okazji ty pomożesz mi znaleźć sukienkę na wasz ślub.
-To się wkopałem- szepnął.
-Oj nie przesadzaj.
W końcu dotarliśmy do Rzeszowa. Drzyzga odstawił mnie do domu. Pożegnaliśmy się i weszłam do domu. Od progu przywitał mnie mąż.
-Cześć kochanie- pocałował mnie.
-Cześć Pit.
-Widzę, że jesteś padnięta.
-Troszeczkę. Jak dzieci?
-Dobrze, śpią już.
-A jak się sprawowały?- dopytywałam.
-No powiedzmy, że było ciężko, ale dałem radę z pomocą Hani.
-Co takiego się działo?- zdziwiłam się.
-Bliźniaki ząbkują i nie chciały przestać płakać, ale na szczęście teraz śpią.
-To dobrze- uśmiechnęłam się.
-I jest jeszcze jedna sprawa- widziałam, że był zadowolony z siebie.
-Coś nabroił?
-Ja miałbym coś nabroić? No coś ty?
-No dobra mów.
-Rozmawiałem dziś z twoim trenerem i możesz wrócić do drużyny- powiedział i uśmiechnął się szeroko.
-Piotrek, a co z dziećmi?
-Sprawa jest dość łatwa. Gdy cię nie było dowiedziałem się czegoś ciekawego o czym Fabian nie raczył nam powiedzieć. 

Za opóźnienie bardzo przepraszam. Trochę nawaliłam przyznaję, ale miałam taki młyn w szkole, że nie miałam czasu pisać. Dodałam rozdziały na blogi gdzie miałam je napisane wcześniej. Dobra nie zanudzam was. Niedługo pojawi się kolejny rozdział. Komentujcie :) Zapraszam też na bloga o Krzysztofie Ignaczaku  http://juz-wiem-dokad-zmierzam.blogspot.com/

5 komentarzy:

  1. I jak zwykle przerywasz w najciekawszym momencie... :P
    Ta Nadia jest okropna! Tylko ciśnienie ludziom podnosi...
    Jestem strasznie ciekawa, co takiego ukrył Fabian...
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. O rajciu!! Ciekawe co kryje znowu Fabian...
    W takim momencie przerwać- bez serca jesteś;p
    A ta kożelanka od siedmiu boleści skąd wiedziała, ze przyjadą? ciekawe, ciekawe...
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Hahaha Fabian sie wkopał! :D
    / E.

    OdpowiedzUsuń
  4. Fabi się wkopała :D świetne ;p

    OdpowiedzUsuń
  5. Super rozdział, jak zawsze zresztą :D

    OdpowiedzUsuń