piątek, 22 listopada 2013

Rozdział XCVIII

-Cześć Inia- Aleks przytulił mnie i pocałował w policzek.
-Cześć. Co ty tu robisz i kto to jest?- spytałam szeptem.
-Chciałem ci przedstawić Fran, moją dziewczynę- objął ją.
-Dziewczynę?
Byłam w szoku. Nie wspominał mi, że kogoś poznał, a dość często ze sobą rozmawiamy. Była dość niską blondynką co trochę śmiesznie wyglądało gdy stała przy Aleksie. Nie wiedziałam co mam myśleć.
-Możemy wejść?- spytał atakujący.
-A jasne- odsunęłam się.
Rozebrali się i weszliśmy do salonu. Na widok mojego ojca i reszty towarzystwa Atanasijević zatrzymał się i spojrzał na mnie zdziwiony.
-Chyba w czymś przeszkodziłem.
-No mamy takie spotkanie rodzinne.
-To może my przyjdziemy kiedy indziej.
-Chodźcie- powiedział Alek- Im nas więcej tym weselej, a jeszcze naszego małego braciszka brakuje- zaśmiał się.
-Jakiego braciszka?- zdziwił się Aleks.
-To dość długo historia.
-Ja opowiem!- Achrem podniósł rękę do góry jak małe dziecko, wtedy zadzwonił dzwonek.
-To opowiadaj, a ja idę otworzyć.
Usłyszałam początek historii. Okazało się, że teraz przyszedł już Fabian z Hanią.
-Przepraszam za spóźnienie. Nie sądziłem, że o tej godzinie będą takie korki na mieście- od razu zaczął się tłumaczyć.
-Nie ma sprawy. Czujcie się jak u siebie. Inga- podałam rękę dziewczynie brata.
-Hania- uścisnęła mi ją i uśmiechnęła się.
Weszliśmy do salonu. Zrobił się już tam mały tłok. Na szczęście, gdy usiadłam Pitowi na kolanach, a Ola Alkowi to wszyscy się pomieścili.
-No nie zła historia- powiedział Atanasijević- Jak w jakimś filmie.
-Zgadza się. Aleks, a nie przedstawisz nam swojej towarzyszki?- spytał Fabian.
-A tak. To Fran, moja dziewczyna.
-Fran?- zdziwił się mój mąż- Dziwne imię.
-Fran to skrót od Francesca- wytłumaczył atakujący- To teraz twoja kolej. Przedstaw koleżankę.
-To Hania, moja narzeczona.
-Narzeczona? Czemu nie mówiłeś?- spytałam- Myślałam, że bliźniaki nie mają przed sobą tajemnic.
-Oj no przepraszam. Mam za to dla was niespodziankę- wziął od ukochanej jakieś koperty- To są zaproszenia na nasz ślub.
-Żartujesz? Bosko!- przytuliłam go.
Reszta wieczoru minęła spokojnie. Fran usiadła Aleksowi na kolanach i go pocałowała. Zmarszczyłam brwi. Byłam zazdrosna. Teraz wiedziałam co czuł atakujący, gdy widział mnie z Piotrkiem. Oczywiście, że kochałam męża całym sercem i nikt więcej się dla mnie nie liczył, ale mnie i Aleksa zawsze będzie coś łączyć. Kiedyś go kochałam. Zazdrość była normalna. Bałam się, że stracę przyjaciela. Gdy wszyscy wyszli zabrałam się za zmywanie. Wtedy pojawił się koło mnie Pit. Przytulił mnie od tyłu.
-Może zostawisz to teraz?- zaczął całować mnie po szyi.
-Piotrek tato tu jest.
-I co z tego? On będzie u siebie spał, a my będziemy u siebie … - przerwałam mu.
-Pit!
-No co?
-Idź zobacz co u dzieci co? - spytałam.
-Dobra.
Skończyłam zmywać i poszłam pod prysznic. Gorąca woda mnie rozluźniła. Tyle się wydarzyło jednego dnia. Wyszłam z łazienki. Mąż już siedział na łóżku. Uśmiechnął się i pociągnął mnie sobie na kolana.
-Dzieciaki śpią, twój tata też mówił, że idzie się już położyć- zaczął mnie całować.
Nie opierałam się. Wsunęłam Piotrkowi ręce we włosy i przyciągnęłam go mocniej do siebie. Wyczułam, że się uśmiecha. Po chwili leżeliśmy już w łóżku. Rano, gdy się obudziłam nie było go przy mnie. Szybko się ubrałam i zeszłam na dół. Środkowy robił śniadanie w kuchni. Stanęłam w progu i uśmiechnęłam się. W końcu mnie zauważył.
-O wstałaś już. Naleśniki gotowe.
Postawił talerz na stole. Usiedliśmy i zaczęliśmy jeść.
-A gdzie tato?
-Poszedł na spacer z Elizą, a bliźniaki śpią.
Po śniadaniu poszłam się przebrać. Wtedy zadzwoniła mi komórka. Nie mogłam jej znaleźć. Okazało się, że była pod łóżkiem.
-Halo?- szybko odebrałam.
-Inia?- to była Ola.
-Nie Święty Mikołaj.
-Nie rób sobie żartów.
-To nie zadawaj głupich pytań. Co jest?
-Byłam u lekarza.
-I co?
-Będziemy z Alkiem mieć bliźniaki- pisnęła.
-To cudownie!
Jeszcze chwilę porozmawialiśmy, ale wtedy obudzili się chłopcy i musiałam kończyć. Pit zajął się jednym, a ja drugim. Dość długo nie chcieli się uspokoić.

Tydzień później:

        Jechałam z Fabianem na Białoruś. Hania pomagała Piotrkowi z dziećmi. Drzyzga co chwilę na mnie spoglądał.
-O co chodzi?- spytałam w końcu.
-O nic takiego.
-No mów.
-Po prostu nigdy nie miałem rodzeństwa, a teraz okazało się, że mam brata i siostrę. Nie mogę się do tego przyzwyczaić.
-A to aż takie złe?- zmarszczyłam brwi.
-Nie!- zaprzeczył szybko- Zawsze chciałem mieć rodzeństwo.
Długo rozmawialiśmy. Ja opowiadałam Fabianowi całe swoje życie, a on mi swoje. Często się śmialiśmy. Żałowałam tych wielu straconych lat. W końcu dojechaliśmy na miejsce. Spojrzałam na brata.
-Chodźmy- wzięłam go za rękę.
Pokazałam mu grób mamy. Zapaliliśmy znicz i pomodliliśmy się. Dość długo tam siedzieliśmy. Chciałam, żeby Fabian mógł ją znać. W końcu wróciliśmy do samochodu. Rozgrywający nie odzywał się. Westchnęłam.
-Fabian chyba nie powinnam cię tu przyprowadzać.
-Nie prawda. Cieszę się, że mnie tu wzięłaś. Dziękuję.
-Nie ma za co- przytuliłam go.

Przepraszam, że tak późno, ale miałam zawalony tydzień w szkole. Wybraliście, że bohaterem nowego bloga ma być Krzysztof Ignaczak. Oto i ten blog: http://juz-wiem-dokad-zmierzam.blogspot.com/ Mam nadzieję, że przypadnie wam do gustu. Wracamy do zabawy. Zasady znacie ;)

11 komentarzy:

  1. Genialny :)
    Ha jestem pierwsza :D /Moniś

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny rozdział :) czekam na następny :) :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Fantastyczny rozdział :) Nie moge sie doczekac następnego :) Pozdrawiam Dooma :)
    Zostawiam link na mojego Tumblr'a :) :http://dooma-volley.tumblr.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Super jak każdy!!! :)
    / E.

    OdpowiedzUsuń
  5. Rany... Ile par! I znów bluzniaki:):) rewelacyjny rozdział zapraszam do siebie http://zastapzloscmiloscia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Super jak zawsze. Czekam na następny. Zapraszam na bloga mojej koleżanki-zaczęła pisać go niedawno i chciałabym, aby zobaczyła , ze ma talent z wasza pomocą oczywiście więc proszę zajrzyjcie na jej bloga i komentujcie BARDZO PROSZĘ ;) http://siatkowka-z-sensem.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Dajesz następny fajny . I w tym nowym też ;) /Andrea

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajnie ;)
    Cieszę się, że Aleks też sobie kogoś znalazł :]
    Trochę zaskoczyły mnie te zaproszenia na ślub, ale oczywiście pozytywnie!
    To musi być okropnie trudne, nigdy nie poznać swojej matki... :(
    Bardzo mu współczuję, ale reszta tej dużej rodzinki powinna mu to w pewnym stopniu wynagrodzić ;)
    Czekam na kolejny :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Czekam na nowy, pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetny , z resztą jak każdy :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Masz swietnego bloga. Znazlam go wczoraj i przeczytalam juz wszystkie rozdzialy. Z niecierpliwoscia czekam na ciag dalszy. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń