-Cooo?-
przeciągnęła- O czym ty mówisz?
-O
tym, że szantażujesz Alka, żeby robił to co chcesz. Powiesz mi co
na niego masz?
-Ja
nic na niego nie mam. Jest moim bratem to stara się mi pomagać-
zaczęła kręcić.
-Inia
ile my jesteśmy małżeństwem?
-No
ile?- założyła ręce na piersi.
-Eee
długo- zmieszałem się.
-Podpowiem
ci. Cztery lata.
-No
właśnie. Więc znam cię bardzo dobrze i wiem, że kłamiesz.
Powiesz w końcu?
-No
dobra- westchnęła- Tylko jeśli Alek się dowie, że się wygadałam
to biedy ty będziesz. Obiecaj, że nikomu nie powiesz.
-Obiecuję.
-Mój
brat oglądał kiedyś ze mną bajki i tak się złożyło, że był
wielkim fanek takiej jednej księżniczki.
-I
to wszystko?- zdziwiłem się.
-Coś
ty- zaśmiała się- Raz na bal przebierańców się za nią
przebrał, a rodzice zrobili mu zdjęcie, które jest w moim
posiadaniu.
-Żartujesz?-
podniosłem głos.
-Ciii-
jednak powiedziała za późno, bo już było słychać płacz-
Wielkie dzięki.
Inia
poszła do Bartka, a ja do Krzysia. Wtedy zrozumiałem czemu była
taka wykończona. Długo nie mogłem uśpić syna. W końcu przyszła
Inga i przejęła go ode mnie. Spuściłem głowę i poszedłem do
sypialni. Źle mi było z tym, że nie mogę pomóc żonie z dziećmi.
W końcu dołączyła do mnie wykończona.
-Przepraszam-
powiedziałem.
-Nie
ma sprawy. Następnym razem będziesz wiedział, że trzeba mówić
ciszej.
-Nie
o to mi chodzi. Inia- wziąłem ją za rękę- Przepraszam, że nie
umiem ci pomóc z bliźniakami.
-A
o to chodzi- zaśmiała się- Wiesz teraz akurat nie mogłeś uśpić
Krzysia, bo był głodny, a piersią to ty go nie nakarmisz.
-Serio?
-Tak.
Na pewno dasz radę się zająć synami tylko akurat źle trafiłeś.
Wtedy
do sypialni weszła Lizka. Wziąłem córkę na kolana i zacząłem
się z nią bawić, a żona brała prysznic. Widziałem, że Eliza
dziwnie się zachowuje. Nie śmiała się zbyt często i nic nie
mówiła. Przytuliłem ją.
-Kochanie
co ci jest?
-Nic-
spuściła głowę.
-Przecież
widzę.
-Bo
ja już się nie liczę.
-Co?-
dopiero po chwili dotarło do mnie to co powiedziała- Nie prawda.
To, że pojawiły się nowe dzieci nie znaczy, że ty się dla nas
nie liczysz. Kochami cię bardzo- pocałowałem ją w główkę- Twoi
bracia są mali i mniej samodzielni niż ty, dlatego trzeba im
poświęcać więcej czasu. Rozumiesz?
-Tak-
uśmiechnęła się lekko.
-To
co? Może jutro pójdziemy do wujka Igły i pobawisz się z Sebą?
-Tak-
pisnęła.
Zaniosłem
ją do pokoju i położyłem. Gdy zasnęła wróciłem do sypialni.
Żona wyszła już w piżamie.
-Co
jest? Dzieci się obudziły?
-Nie.
Spokojnie śpią. Tylko Lizka czuje się odrzucona, bo poświęcamy
jej teraz mniej czasu.
-No
tak- westchnęła- Dziś cały czas latałam od Bartka do Krzysia i
nie miałam dla niej czasu. Trzeba jej to wynagrodzić.
-Jutro
zabieram ją do Igły.
-Dobry
pomysł.
Inga:
Następnego
dnia Pit wyszedł z córką, a ja zajęłam się bliźniakami. Gdy
zasnęły ktoś zadzwonił dzwonkiem i znów się obudziły.
-O
nie!- załamałam się. Szybko poszłam otworzyć- Ola.
-Cześć
Inia- uśmiechnęła się.
-Cześć.
Słuchaj zaraz do ciebie przyjdę tylko muszę zająć się synami.
-Czekaj,
pomogę ci.
-Dzięki.
Na
szczęście dość szybko usnęli. Zeszłyśmy na dół. Zrobiłam
herbatę i usiadłyśmy w salonie na kanapie.
-To
co cię sprowadza?- spytałam.
-Widzisz
chciałam zobaczyć bliźniaki, ale chyba dołożyłam ci tylko
roboty.
-Odkupiłaś
swoje winy pomagając mi ich uśpić.
-To
był mój obowiązek. A gdzie Pit i Lizka?
-U
Igły. Wiesz mała czuje się odsunięta, bo poświęcamy więcej
czasu bliźniakom, dlatego Piotrek z nią wyszedł.
-No
tak. To musi być dla niej ciężkie i dla was.
-Damy
radę- uśmiechnęłam się lekko.
-My
też będziemy musieli- westchnęła.
-Co?
Jesteś w ciąży?
-Nie.
Alek chce kolejnego dziecka i ja też, ale nie mogę zajść w ciążę.
-Na
pewno wam się uda.
-Mam
nadzieję. Podobno rodziłaś w domu- zmieniła temat.
-Tak.
To było strasznie, ale chyba był ktoś równie przerażony jak ja,
albo nawet bardziej- zaśmiałam się.
-Kto?-
zdziwiła się.
-Igła.
Odebrał dziecko.
-Co?
To faktycznie musiało być dla niego wielkie przeżycie. I nie
zemdlał?
-Nie.
Ale mało brakowało. Wiesz mam dziwne wrażenie, że nie po to tutaj
przyszłaś- założyłam ręce na piersi.
-Masz
rację. Alek chciał, żebym przyszła i wyciągnęła od ciebie to
jego zdjęcie.
-Ale
nie zrobisz tego.
-Nie-
uśmiechnęła się- Powiedziałam mu, że spróbuję, ale tak
naprawdę chcę je zobaczyć. Pokażesz mi?
-Pewnie.
Po
chwili siedziałyśmy i śmiałyśmy się.
-No
przynajmniej już wiem czemu tak bardzo nie chce, żeby ktoś to
zobaczył.
-No
zdjęcie jest dość kompromitujące. Wyobrażasz sobie co by się
działo gdyby Igła zobaczył tą fotkę?
-Nie.
Alek nie miałby życia.
Jeszcze
chwilę porozmawialiśmy, a potem Ola poszła. Westchnęłam i
zaczęłam robić obiad. Przez okno w kuchni zauważyłam Fabiana.
Podbiegłam i otworzyłam drzwi, żeby nie obudził dzieci dzwonkiem.
-Cześć-
był zdziwiony.
-Nie
chcę obudzić bliźniaków- wytłumaczyłam.
Pokiwał
głową. Miał dwa miśki dla chłopców. Usiedliśmy w salonie i
rozmawialiśmy. Opowiedziałam mu całą sytuację, gdy zaczęłam
rodzić.
-To
ja się chyba będę zbierał- wstał.
Również
wstałam i poszłam za nim, ale potknęłam się. Drzyzga złapał
mnie. Wtedy do salonu wszedł Piotrek z Lizką.
-Co
tu się dzieje?!- był zdenerwowany.
WAŻNE! Nie będę tolerować spamowania z anonima. Jeśli jeszcze raz się to powtórzy to usunę możliwość dodawania komentarzy anonimowo. Bądźmy wobec siebie uczciwi. 20 komentarzy = nowy rozdział
No to znowu mamy Piotrka zazdrośnika, ciekawe czy będzie awantura?
OdpowiedzUsuńKtosik
czekam na kolejny :d a ten rozdział bardzo fajny :) pozdrawiam K.
OdpowiedzUsuńSuper rozdział :) Sama chciałbym zobaczyć to kompromitujące zdjęcie Alka :-D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Nie będzie kom z anonima=nie będzie 20 komentarzy=nie będzie rozdziału. BĘDZIE SMUTEZEK :C
OdpowiedzUsuń_______________
Fabian, obiecałeś! Rozumiem, miłość, siła wyższa etc., no ale są pewbe granice chłopie!
Wyobraziłam sobie Alka w przebraniu-BEEKA HAHAHHAHA XD
pozdrawiam
JA, o! :D
chodziło jej o bezsensowny spam typy "super, daj kolejny" dodawany minutę po minucie, przez tą samą osobę. naucz się czytać :*
UsuńMi nie chodziło o to koleżanko :) gdy nie będzie możliwości komentowania anonimowo, nie będzie nowych rozdziałów, ponieważ będzie za mało komentarzy :) Również naucz się czytać ze zrozumieniem. :)
UsuńZgadzam się z koleżanka/kolega u góry że nie będziesz miała tylu komentarzy.
OdpowiedzUsuń----------------
Rozdział super pozdrawiam :)
Osz kurde ! to się porobiło :< od dzisiaj będę się podpisywać -Myszka ;)
OdpowiedzUsuńHej to żeby nie było anonimowo to będę pisać na końcu komentarza /E. :)
OdpowiedzUsuńSuper rozdział i coś czuję, że w następnym będzie się działo. :)
/ E .
Świetny rozdział :) Ciekawa jestem reakcji Pita, bo po tym co zobaczył raczej nie będzie zadowolony ;d Może nie zawsze komentuje, ale ZAWSZE czytam twojego i bloga i muszę stwierdzić, że jeszcze tak niesamowitego opowiadania to nie czytałam ;) Pozdrawiam! ;* Jak byś chciała zajrzeć do mnie to zapraszam : http://trudna-milosc-ciezka-przeszlosc.blogspot.com/ :)
OdpowiedzUsuńNie mogę wyobrazić sobie Alka w przebraniu :) Oby już nic złego się nie działo. Piotrek nie powinien być zły Fabian złapał ją bo zaczepiła się. Nie mogę już doczekać się kolejnego.
OdpowiedzUsuńO kurczę ! ciekawe jak dalej się wszystko potoczy. Już nie mogę się doczekać kolejnego :)
OdpowiedzUsuńZapraszam także do mnie : http://wierze-ze-bedzie-dobrze.blogspot.com/
Pozdrawiam :)
No nie, biedny Piotrek ile on się nerwów naje przez Fabiana ;) Mam nadzieję że się nie pokłócą tylko na spokojnie wyjaśnią :) Czekam na następny :*
OdpowiedzUsuńAle Piotrek musi się namartwić o Inię przez Fabiana. No ciekawie zapowiada się nowy rozdział:) Czekam na kolejny
OdpowiedzUsuńOd dziś będę sie podpisywać //D. A co do rozdzidału to super ;)
OdpowiedzUsuńCiekawe co Inia na to, jak się wytłumaczy. W sumie nic złego nie zrobiła, ale Piotrek tego nie wiem. No zobaczymy jak to będzie :) -Będę się podpisywać Kinia :)
OdpowiedzUsuńPit się zdenerwował ... oj... :) Karo
OdpowiedzUsuń:O no to ciężko będzie chyba udobruchać Pita :( Anne.
OdpowiedzUsuńNie! Co teraz będzie? Przecież Inia i Piotrek tak do siebie pasują :-( pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńSie porobiło :) czekam na kolejny :-D
OdpowiedzUsuń