Szybko
wyswobodziłam się z objęć Fabiana i podeszłam do męża.
Widziałam, że był zły. Musiałam mu to jakoś wytłumaczyć.
-Uspokój
się. To nie jest tak jak wygląda.
-A
czyli przed chwilą nie ściskałaś się z nim?!- nadal krzyczał.
-Proszę
cię ciszej. Obudzisz bliźniaki.
-Nie
będę cicho, bo jestem zdenerwowany! A ty co tu jeszcze robisz?!-
zwrócił się do Drzyzgi- Wynoś się! I lepiej, żebym cię tu
nigdy więcej nie widział!
Rozgrywający
bez słowa opuścił dom. Usłyszałam płacz dzieci. Westchnęłam i
poszłam do nich. Dość długo nie mogli się uspokoić. Gdy w końcu
zasnęli położyłam się padnięta na łóżku. Do sypialni wszedł
Pit.
-Musimy
porozmawiać- powiedział.
-Tak,
musimy- podniosłam się- Ty nadal nic nie rozumiesz.
-Co
mam rozumieć?- zdziwił się- To, że przytulasz się z innym
facetem kiedy mnie nie ma w domu?
-On
mnie złapał, bo się potknęłam. Naprawdę myślisz, że mogłabym
cię zdradzić?
Nie
odpowiadał. Do oczu napłynęły mi łzy. Nie ufał mi. Wyszłam z
pokoju i zbiegłam na dół. Złapałam kurkę i zaczęłam się
ubierać. Koło mnie pojawił się mąż.
-Inia
przepraszam. Wiem, że nie mogłabyś.
-Dałeś
mi coś innego do zrozumienia- byłam już całkowicie ubrana i
otworzyłam drzwi.
-Gdzie
idziesz?- odwróciłam się do niego.
-U
Fabiana- trzasnęłam drzwiami.
Wiedziałam,
że nie powinnam tego mówić, ale samo wyszło. Pojechałam do
brata. Otworzył mi drzwi.
-Inia-
uśmiechnął się i mnie przytulił.
Usiedliśmy
w salonie. Brat zrobił herbatę i postawił na stoliku.
-A
gdzie masz Olę z Igorem?- spytałam.
-Poszła
kupić mu jakieś ciuszki i zabroniła mi iść.
-Dlaczego?
-Bo
ponoć wybieram najbrzydsze.
Zaczęłam
się śmiać. Alek spojrzał na mnie spode łba.
-Dobra.
Mów co się dzieje?
-A
co ma się dziać? Nie mogę przyjść odwiedzić brata?
-Nie
no pewnie, że możesz, ale na pewno nie teraz kiedy w domu masz
tróję dzieci z czego dwoje to niemowlęta. Co się stało?
-Pokłóciłam
się z Piotrkiem.
-O
co?
-O
Fabiana- spuściłam głowę.
-Znowu?
Czemu?
-Piotrek
widział jak Fabian … no właściwie mnie przytulał- brat już
chciał coś powiedzieć, ale go uciszyłam- Potknęłam się, a on
mnie złapał. To tak wyglądało.
-Inia-
westchnął- Wiem, że miałem spróbować ich ze sobą pogodzić,
ale wiesz, że to będzie trudne po tym.
-Wiem
i nie oczekuję zbyt wiele. Po prostu nie wiem jak jest na
treningach. Jeśli będą się ze sobą kłócić proszę spróbuj
coś zrobić.
-Siostra
to mój obowiązek. Jestem kapitanem. Muszę dbać o dobrą dobrą
atmosferę w zespole.
-Wiem,
ale proszę cię. Postaraj się.
-Mam
naprawiać twoje błędy.
-Alek.
Jaki w tym mój błąd? To, że przyjaźnię się z Fabianem? To, że
Fabian się we mnie zakochał? Czy to, że Pit jest chorobliwie
zazdrosny?
-Dobra
źle dobrałem słowa. Przepraszam. Pomogę tak jak umiem.
-Dzięki.
Wtedy
zadzwonił mu telefon. Spojrzał na wyświetlacz, a potem na mnie.
Westchnęłam.
-Nie
mów mu, że tu jestem.
-Czemu?
-Dobrze
mu zrobi jak się trochę pomartwi.
-Jak
wolisz- odebrał- Cześć Pit … Nie ma jej u mnie … A coś się
stało? … Pewnie jakby przyszła od razu dam ci znać. Cześć-
rozłączył się- Inia on się bardzo martwi. Powinnaś wrócić do
domu i z nim pogadać.
-Wrócę-
westchnęłam- Nie mogę go zostawić z dziećmi.
-No
tak- zaśmiał się- Wolę nie myśleć co zrobi jak mu się
bliźniaki rozpłaczą, a Lizka zacznie domagać się zabawy.
Przeraziłam
się. Szybko wstałam i zaczęłam się ubierać.
-Ej
Inia ja żartowałem.
-Głupi
żart. Muszę wracać do domu. Jeśli chłopcy się obudzą będą
głodni, a nie odciągnęłam mleka.
-Jakie
koszmarne sformułowanie.
-Takie
jest. Pa- pocałowałam brata w policzek i wyszłam.
Po
10 minutach byłam w domu. Gdy weszłam od razu usłyszałam płacz.
Pobiegłam na górę. Pit trzymał jednego syna, a drugiego włożył
do wózka i starał się uśpić. Westchnęłam. Podeszłam i wyjęłam
Krzysia. Piotrkowi na mój widok ulżyło.
-Wiesz
jak się martwiłem?- spytał z wyrzutem.
-Potem
porozmawiamy. Muszę teraz chłopców nakarmić.
Pokiwał
głową. Pół godziny później obaj spali. Mąż bawił się z
Elizą. Wykorzystałam okazję i wykąpałam się. Gdy wyszłam Pit
był w sypialni.
-Lizka
śpi. Możemy w spokoju porozmawiać. Gdzie byłaś?
-U
Alka.
-Ale
… no tak. Krył cię. Wiesz jak się bałem?
-Czego?
-Że
naprawdę pojechałaś do Fabiana i mnie dla niego zostawisz.
-Nadal
mi nie ufasz.
-Ufam.
Tylko bardzo cię kocham. Nie chcę cię stracić.
-Ja
ciebie też nie, ale musisz w końcu zrozumieć, że mnie i Fabiana
nic nie łączy.
-Wiem.
Przepraszam.
-Nie
Piotrek. Obiecaj, że od teraz przestaniesz dostawać ataków
zazdrości na jego widok.
-Nie
będzie to łatwe, ale obiecuję.
-I
na treningach będziesz dla niego miły.
-Zgoda.
Uśmiechnęłam
się lekko i przytuliłam męża.
Pit:
Nie
umiałem nic poradzić na to, że byłem zazdrosny o Inię. Kochałem
ją i musiałem spróbować nad tym zapanować. Następnego dnia rano
pomogłem żonie z bliźniakami, a potem pojechałem z Lizką na
trening. Trener wziął ją na salę, a ja poszedłem się przebrać
do szatni. Zająłem miejsce obok Alka.
-Okłamałeś
mnie- zacząłem.
-Wiem,
ale Inia mnie prosiła.
-Wiesz
jak się martwiłem? Myślałem, że pojechała do Fabiana.
-Piotrek
ona cię kocha. Nie masz się o co martwić. Nie zostawi cię.
-Wiem,
ale mimo to wariuję jak obok niej kręcą się jacyś faceci. Tak
było z Aleksem i tak jest z Drzyzgą.
Wtedy
do szatni wszedł rozgrywający. Przed oczami od razu stanęła mi
scena, gdy przytulał Ingę. Zacisnąłem pięści.
No i udało wam się. Bardzo proszę, żeby osoby, które piszą z anonima podpisywały się tak jak niektórzy. Może to być imię, litera, czy ksywka. Po prostu tak będzie łatwiej. 20 komentarzy = nowy rozdział
Oczywiście rozdział super. Pozdrawiam //D. :D
OdpowiedzUsuńSuper jestem ciekawa co bedzie dalej/Jula
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział . Czekam na kolejny /Karo
OdpowiedzUsuńTak myślałam, że z tego będzie kłótnia. Dobrze, że sobie wszystko szybko wytłumaczyli :D Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCiekawie :) -Myszka
OdpowiedzUsuńciekawe co będzie dalej, nie mogę się doczekać /Kasik.
OdpowiedzUsuńJak zwykle świetny ;)
OdpowiedzUsuń/P.
super :D czekam niecierpliwie na następny :) K.
OdpowiedzUsuńUff wszystko się wyjaśniło. :) na szczęście!
OdpowiedzUsuń/ E.
No rozdział jak zwykle rewelacyjny :) Czekam na następny. Dooma :)
OdpowiedzUsuńdobrze, że wytłumaczyli sobie wszystko :) Kinia
OdpowiedzUsuńWiem ,że się powtórzę nie wiem który to już raz ale TO JEST WSPANIAŁE
OdpowiedzUsuńMasz talent do pisania :) /N
Piotrek powinien bardziej ufać swojej żonie. Wytłumaczyli sobie wszystko. Zazdrość jest dobra ale czasem może zniszczyć relacje między małżonkami.
OdpowiedzUsuńCiekawe czy Piotrek coś się odezwie czy wyjdzie bez słowa? Świetny rozdział, czekam na następny. Anne.
OdpowiedzUsuńSuper !!! oby tylko sytuacja na linii Piotrek-Fabian nie wpłynęła źle na atmosferę w drużynie :) BM.
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział :) zapraszam do mnie : http://wierze-ze-bedzie-dobrze.blogspot.com/ :)
OdpowiedzUsuńŚ W I E T N Y ! -Amel
OdpowiedzUsuńUwielbiam twoje blogi! Sa poprostu swietne *.*/ E
OdpowiedzUsuńUwielbiam twoje blogi! Sa poprostu swietne *.*/ E
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział:)
OdpowiedzUsuńKiedy nastepny rozdzial ?kicia
OdpowiedzUsuńjest 20 komentarzy a rozdziału nie ma także POZDRO :) KAAAAM
OdpowiedzUsuń