wtorek, 13 sierpnia 2013

Rozdział LXXIV

-Alek co ja mam zrobić?- spytałem szwagra.
-Nie mam pojęcia. Inia zawsze była silna. Nie sądziłem, że może wpaść w depresje- usiadł na kanapie.
-Ja też nie. A może Ola by z nią pogadała? Kobieta z kobietą powinna lepiej się porozumieć niż …
-Brat z siostrą?- przerwał mi- Z Ingą zawsze trzymaliśmy się razem. Liczyłem się z jej zdaniem i ona liczyła się z moim- widać było, że trochę się wkurzył- Jasne moja żona może z nią pogadać, ale nie wiem czy to coś da skoro mi się nie udało.
-Przepraszam. Nie chciałem cię urazić.
-Idę do domu. Wrócę potem z Olą.
Odprowadziłem go do drzwi, a potem poszedłem do żony. Leżała w sypialni. Wziąłem głęboki oddech i położyłem się obok niej.
-Kochanie- zacząłem słodko- Wiesz jak seksownie wyglądasz w ciąży?
-Daruj sobie.
-Ale to prawda. Jesteś najpiękniejszą i najcudowniejszą kobietą na świecie, a ciąża tylko dodaje ci uroku.
-Tylko tak mówisz, a ja mam lustro.
-Inia może faktycznie nie jestem obiektywny, bo jestem twoim mężem i kocham cię nad życie, ale to nie zmienia faktu, że ubzdurałaś sobie to wszystko. Masz depresje ciążową i wszystko widzisz w ciemnych barwach.
-Piotrek przestań. Pozwól mi zostać samej.
Westchnąłem i posłusznie wyszedłem. Wziąłem Elizę z pokoju i poszedłem z nią do salonu. Córka dawała mi dużo radości. Uwielbiałem się nią zajmować, słuchać jak się śmieje. Chciałem, żeby na świecie pojawiły się już bliźniaki. Miałbym kolejne dzieci, z którymi chciałbym się bawić, a Inia może doszłaby do siebie. Wtedy zadzwonił dzwonek. Z Lizką na rękach poszedłem otworzyć.
-Cześć Piotrek- zobaczyłem uśmiechniętą Olę.
-Cześć. Wchodź- usiedliśmy w salonie.
-Alek przekazał mi wszystko. Gdzie ona jest? Pogadam z nią i przekonam, że wszystko z nią w porządku i pięknie wygląda.
-W sypialni.
-To idę brać się do pracy.
-Dziękuję.
-Nie ma sprawy. Zaraz dołączy Alek.
Gdy zniknęła znów zadzwonił dzwonek. Razem ze szwagrem zabawiałem córkę. Niecierpliwie czekaliśmy na Olę. W końcu się pojawiła.
-W końcu- zerwałem się. I co? Udało ci się.
-Nie- miała smutną minę. Alek od razu ją przytulił.
-Kochanie co się dzieje?- spytał zatroskany.
-Bo Inia ma rację. Życie kobiety to koszmar- powiedziała i wyszła.
-No dzięki wielkie Piotrek. Teraz przeszło na Olę, a ona nawet jeszcze w ciąży nie jest.
-Przepraszam. Skąd mogłem wiedzieć.
-Daj spokój. Muszę z nią pogadać- wyszedł za żoną.
Wziąłem Lizkę na ręce i zaniosłem do pokoju. Może córka poprawi jej humor pomyślałem w pewniej chwili.
-Kochanie pobawisz się z mamusią?
-Tak- pisnęła zadowolona.
Poszliśmy do sypialni. Położyłem ją na łóżku, a mała doczołgała się do Ingi i przytuliła do jej brzucha. Był to tak słodki widok, że od razu poszukałem aparatu i zrobiłem zdjęcie.
-Kochanie co ty robisz?- spytała Inia córki.
-Słucham braci. Cudne uczucie- szepnęła.
Żona pięknie się uśmiechnęła i zaczęła gładzić Elizę po głowie. Przy córce czuła się dobrze. Musiałem coś zrobić, żeby spędzały ze sobą jeszcze więcej czasu. To była idealna terapia antydepresyjna dla Ingi.

Inga:

       Piotrek zostawił mnie z Lizką. Czułam się przy niej o wiele lepiej. Cała moja uwaga była skupiona na córce i nie myślałam o sobie. Cały czas przytulała się do mojego brzucha i go głaskała.
-Mamo kiedy bracia wyjdą?
-Za jakieś dwa miesiące.
-Chcę już ich zobaczyć.
-Ja też skarbie.
-Chodź ze mną na lody- poprosiła.
-Daj mi się tylko przebrać- uśmiechnęłam się lekko.
Gdy byłam gotowa poszłam ubrać Elizę. Wzięłam spacerówkę i wyszłyśmy. Po drodze spotkałyśmy Fabiana.
-Cześć- pocałował mnie w policzek.
-Cześć.
-Gdzie się wybieracie?
-Na lody. Lizce się ich zachciało.
-Mogę iść z wami?
-Pewnie.
Przejął ode mnie wózek córki, bo widział, że się męczę. Szliśmy w milczeniu. Dziwnie się tak czułam, ale też nie miałam ochoty rozpoczynać rozmowy. W końcu doszliśmy do cukierni. Drzyzga kucnął koło małej.
-To jakie chcesz lody?
-Pistacjowe- uśmiechnęła się.
-A ty?- zwrócił się do mnie.
-Nie chcę.
-Jesteś w ciąży i masz różne zachcianki. No dawaj.
-Czekoladowe- uśmiechnęłam się lekko, a on odwzajemnił uśmiech.
-Dwa razy czekoladowe i raz pistacjowe- zwrócił się do sprzedawczyni.
Usiedliśmy i jedliśmy. Czułam jakby Fabian mnie rozumiał. Domyślał się, że nie chcę rozmawiać i nie naciskał tak jak Piotrek, Alek czy Ola. W końcu zjedliśmy i poszliśmy do parku. Eliza bawiła się, a my z uśmiechem ją obserwowaliśmy.
-Starałem się nie pytać, ale już nie wytrzymam- zaczął rozgrywający- Czemu jesteś taka smutna i cicha?
-Spójrz na mnie- posłusznie zmierzył mnie wzrokiem- Wyglądam jak wieloryb.
-Co? Nie, nie, nie. Ciąża to najcudowniejszy stan w życiu każdej kobiety. Nosisz w sobie nowe życie, a właściwie dwa życia.
-Wiem, ale co jeśli potem nie uda mi się schudnąć po porodzie? Nie będę mogła wrócić do gry, a siatkówka jest dla mnie ważna.
-Rozumiem, ale nie możesz od razu brać pod uwagę najgorszej opcji. Po ciąży z Lizką wyglądałaś jeszcze lepiej niż przed ciążą.
-Dzięki- uśmiechnęłam się lekko- Zawsze wiesz co powiedzieć w danej chwili. Jesteś najlepszym przyjacielem.
-Tak, przyjacielem- westchnął.
-Fabian coś nie tak?- miał smutną minę.
-Nie, nie. Wszystko ok. Po prostu pamiętaj, że nie możesz się tak zamartwiać. Musisz dbać o te maleństwa- położył mi rękę na brzuchu.
-Wiem- uśmiechnęłam się- Aaa!
-Co jest?- zaniepokoił się.
-Nic tylko dzieci niezbyt wygodnie się ułożyły. Aaa.
-Co mam robić?
-Nic zaraz przejdzie- oddychałam głęboko- Już lepiej.
-Nie strasz mnie tak więcej.
Zaśmiałam się tylko. Przy nim czułam się swobodnie. Nie myślałam o tym co będzie potem. Starałam się zapanować nad strachem.

No to jest kolejny. Mam nadzieję, że się podoba. 20 komentarzy = nowy rozdział

20 komentarzy:

  1. Jeszcze się nam Inga z Fabianem pokochają :/ Rozdział świetny...:D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ooo jeszcze będzie masło z Fabianem ! nieee oni tworzą taką piękną parę z Piotrkiem :) Nie rozwalaj im życia ! xd

    OdpowiedzUsuń
  3. Inga nie stój tych ciazowych fochow XD

    OdpowiedzUsuń
  4. super rozdział :) Nie mogę się doczekać następnego :D Czy Fabian ma nadzieję na coś więcej?? :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Czyżby Fabian coś czuł do Ingi? ;) Czekam na kolejny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Fabian na pewno coś czuje do Ingi.Nie ma mu się co dziwić w końcu spędzili ze sobą dużo czasu. Jednak musi on pamiętać że Inia jest już zajęta. Zobaczymy co dalej wymyślisz :D Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Fabian idź zakochać się w kimś innym (y)

    OdpowiedzUsuń
  8. Fabian i Inia? yyyy nie? Mam nadzieje, że Inia nie będzie taka głupia i nie zostawi Pita dla Fabiana :D /Malina

    OdpowiedzUsuń
  9. Fabian chyba czuje do Ingi coś więcej niż przyjaźń. Czekam na kolejny! ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Fajny rozdzial. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Czo? :O zakochany Fabian? :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Boskie ! ^^
    Zapraszam do mnie :
    http://mojezycietosiatkowka-lq.blog.pl/
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Swietny rozdzial

    OdpowiedzUsuń
  14. świetny :) czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Czekam na następny? :)
    Fabian, nununu! ;D

    OdpowiedzUsuń
  16. Super epizod ....... Pozdro :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Kiedy kolejny? :)

    OdpowiedzUsuń
  18. rozdział genialny czekam na następny ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. świetny rozdział :) kiedy następny ??? Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń