-Alek
co ja mam zrobić?- spytałem szwagra.
-Nie
mam pojęcia. Inia zawsze była silna. Nie sądziłem, że może
wpaść w depresje- usiadł na kanapie.
-Ja
też nie. A może Ola by z nią pogadała? Kobieta z kobietą powinna
lepiej się porozumieć niż …
-Brat
z siostrą?- przerwał mi- Z Ingą zawsze trzymaliśmy się razem.
Liczyłem się z jej zdaniem i ona liczyła się z moim- widać było,
że trochę się wkurzył- Jasne moja żona może z nią pogadać,
ale nie wiem czy to coś da skoro mi się nie udało.
-Przepraszam.
Nie chciałem cię urazić.
-Idę
do domu. Wrócę potem z Olą.
Odprowadziłem
go do drzwi, a potem poszedłem do żony. Leżała w sypialni.
Wziąłem głęboki oddech i położyłem się obok niej.
-Kochanie-
zacząłem słodko- Wiesz jak seksownie wyglądasz w ciąży?
-Daruj
sobie.
-Ale
to prawda. Jesteś najpiękniejszą i najcudowniejszą kobietą na
świecie, a ciąża tylko dodaje ci uroku.
-Tylko
tak mówisz, a ja mam lustro.
-Inia
może faktycznie nie jestem obiektywny, bo jestem twoim mężem i
kocham cię nad życie, ale to nie zmienia faktu, że ubzdurałaś
sobie to wszystko. Masz depresje ciążową i wszystko widzisz w
ciemnych barwach.
-Piotrek
przestań. Pozwól mi zostać samej.
Westchnąłem
i posłusznie wyszedłem. Wziąłem Elizę z pokoju i poszedłem z
nią do salonu. Córka dawała mi dużo radości. Uwielbiałem się
nią zajmować, słuchać jak się śmieje. Chciałem, żeby na
świecie pojawiły się już bliźniaki. Miałbym kolejne dzieci, z
którymi chciałbym się bawić, a Inia może doszłaby do siebie.
Wtedy zadzwonił dzwonek. Z Lizką na rękach poszedłem otworzyć.
-Cześć
Piotrek- zobaczyłem uśmiechniętą Olę.
-Cześć.
Wchodź- usiedliśmy w salonie.
-Alek
przekazał mi wszystko. Gdzie ona jest? Pogadam z nią i przekonam,
że wszystko z nią w porządku i pięknie wygląda.
-W
sypialni.
-To
idę brać się do pracy.
-Dziękuję.
-Nie
ma sprawy. Zaraz dołączy Alek.
Gdy
zniknęła znów zadzwonił dzwonek. Razem ze szwagrem zabawiałem
córkę. Niecierpliwie czekaliśmy na Olę. W końcu się pojawiła.
-W
końcu- zerwałem się. I co? Udało ci się.
-Nie-
miała smutną minę. Alek od razu ją przytulił.
-Kochanie
co się dzieje?- spytał zatroskany.
-Bo
Inia ma rację. Życie kobiety to koszmar- powiedziała i wyszła.
-No
dzięki wielkie Piotrek. Teraz przeszło na Olę, a ona nawet jeszcze
w ciąży nie jest.
-Przepraszam.
Skąd mogłem wiedzieć.
-Daj
spokój. Muszę z nią pogadać- wyszedł za żoną.
Wziąłem
Lizkę na ręce i zaniosłem do pokoju. Może córka poprawi jej
humor pomyślałem w pewniej chwili.
-Kochanie
pobawisz się z mamusią?
-Tak-
pisnęła zadowolona.
Poszliśmy
do sypialni. Położyłem ją na łóżku, a mała doczołgała się
do Ingi i przytuliła do jej brzucha. Był to tak słodki widok, że
od razu poszukałem aparatu i zrobiłem zdjęcie.
-Kochanie
co ty robisz?- spytała Inia córki.
-Słucham
braci. Cudne uczucie- szepnęła.
Żona
pięknie się uśmiechnęła i zaczęła gładzić Elizę po głowie.
Przy córce czuła się dobrze. Musiałem coś zrobić, żeby
spędzały ze sobą jeszcze więcej czasu. To była idealna terapia
antydepresyjna dla Ingi.
Inga:
Piotrek
zostawił mnie z Lizką. Czułam się przy niej o wiele lepiej. Cała
moja uwaga była skupiona na córce i nie myślałam o sobie. Cały
czas przytulała się do mojego brzucha i go głaskała.
-Mamo
kiedy bracia wyjdą?
-Za
jakieś dwa miesiące.
-Chcę
już ich zobaczyć.
-Ja
też skarbie.
-Chodź
ze mną na lody- poprosiła.
-Daj
mi się tylko przebrać- uśmiechnęłam się lekko.
Gdy
byłam gotowa poszłam ubrać Elizę. Wzięłam spacerówkę i
wyszłyśmy. Po drodze spotkałyśmy Fabiana.
-Cześć-
pocałował mnie w policzek.
-Cześć.
-Gdzie
się wybieracie?
-Na
lody. Lizce się ich zachciało.
-Mogę
iść z wami?
-Pewnie.
Przejął
ode mnie wózek córki, bo widział, że się męczę. Szliśmy w
milczeniu. Dziwnie się tak czułam, ale też nie miałam ochoty
rozpoczynać rozmowy. W końcu doszliśmy do cukierni. Drzyzga kucnął
koło małej.
-To
jakie chcesz lody?
-Pistacjowe-
uśmiechnęła się.
-A
ty?- zwrócił się do mnie.
-Nie
chcę.
-Jesteś
w ciąży i masz różne zachcianki. No dawaj.
-Czekoladowe-
uśmiechnęłam się lekko, a on odwzajemnił uśmiech.
-Dwa
razy czekoladowe i raz pistacjowe- zwrócił się do sprzedawczyni.
Usiedliśmy
i jedliśmy. Czułam jakby Fabian mnie rozumiał. Domyślał się, że
nie chcę rozmawiać i nie naciskał tak jak Piotrek, Alek czy Ola. W
końcu zjedliśmy i poszliśmy do parku. Eliza bawiła się, a my z
uśmiechem ją obserwowaliśmy.
-Starałem
się nie pytać, ale już nie wytrzymam- zaczął rozgrywający-
Czemu jesteś taka smutna i cicha?
-Spójrz
na mnie- posłusznie zmierzył mnie wzrokiem- Wyglądam jak wieloryb.
-Co?
Nie, nie, nie. Ciąża to najcudowniejszy stan w życiu każdej
kobiety. Nosisz w sobie nowe życie, a właściwie dwa życia.
-Wiem,
ale co jeśli potem nie uda mi się schudnąć po porodzie? Nie będę
mogła wrócić do gry, a siatkówka jest dla mnie ważna.
-Rozumiem,
ale nie możesz od razu brać pod uwagę najgorszej opcji. Po ciąży
z Lizką wyglądałaś jeszcze lepiej niż przed ciążą.
-Dzięki-
uśmiechnęłam się lekko- Zawsze wiesz co powiedzieć w danej
chwili. Jesteś najlepszym przyjacielem.
-Tak,
przyjacielem- westchnął.
-Fabian
coś nie tak?- miał smutną minę.
-Nie,
nie. Wszystko ok. Po prostu pamiętaj, że nie możesz się tak
zamartwiać. Musisz dbać o te maleństwa- położył mi rękę na
brzuchu.
-Wiem-
uśmiechnęłam się- Aaa!
-Co
jest?- zaniepokoił się.
-Nic
tylko dzieci niezbyt wygodnie się ułożyły. Aaa.
-Co
mam robić?
-Nic
zaraz przejdzie- oddychałam głęboko- Już lepiej.
-Nie
strasz mnie tak więcej.
Zaśmiałam
się tylko. Przy nim czułam się swobodnie. Nie myślałam o tym co
będzie potem. Starałam się zapanować nad strachem.
No to jest kolejny. Mam nadzieję, że się podoba. 20 komentarzy = nowy rozdział
Jeszcze się nam Inga z Fabianem pokochają :/ Rozdział świetny...:D
OdpowiedzUsuńOoo jeszcze będzie masło z Fabianem ! nieee oni tworzą taką piękną parę z Piotrkiem :) Nie rozwalaj im życia ! xd
OdpowiedzUsuńInga nie stój tych ciazowych fochow XD
OdpowiedzUsuńsuper rozdział :) Nie mogę się doczekać następnego :D Czy Fabian ma nadzieję na coś więcej?? :D
OdpowiedzUsuńCzyżby Fabian coś czuł do Ingi? ;) Czekam na kolejny rozdział :)
OdpowiedzUsuńFabian na pewno coś czuje do Ingi.Nie ma mu się co dziwić w końcu spędzili ze sobą dużo czasu. Jednak musi on pamiętać że Inia jest już zajęta. Zobaczymy co dalej wymyślisz :D Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńFabian idź zakochać się w kimś innym (y)
OdpowiedzUsuńFabian i Inia? yyyy nie? Mam nadzieje, że Inia nie będzie taka głupia i nie zostawi Pita dla Fabiana :D /Malina
OdpowiedzUsuńFabian chyba czuje do Ingi coś więcej niż przyjaźń. Czekam na kolejny! ;)
OdpowiedzUsuńFajny rozdzial. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCzo? :O zakochany Fabian? :D
OdpowiedzUsuńBoskie ! ^^
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :
http://mojezycietosiatkowka-lq.blog.pl/
Pozdrawiam
Swietny rozdzial
OdpowiedzUsuńŚwietny!
OdpowiedzUsuńświetny :) czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńCzekam na następny? :)
OdpowiedzUsuńFabian, nununu! ;D
Super epizod ....... Pozdro :)
OdpowiedzUsuńKiedy kolejny? :)
OdpowiedzUsuńrozdział genialny czekam na następny ;)
OdpowiedzUsuńświetny rozdział :) kiedy następny ??? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń