sobota, 30 marca 2013

Rozdział VII

         Pit popatrzył na Alka. Widać było, że mój brat nie wie co robić.
-Dlaczego chcesz mi ją zabrać?- spytał smutnym głosem Piotrek.
-Ja nie chce ci jej na zawsze zabierać. Powiem więcej weź ją sobie, bo ja z nią całe życie nie wytrzymam- popatrzył na mnie i zaśmiał się- Ale obecnie jest pod moją opieką i nie mogę pozwolić, żeby nocowała poza domem.
-Ale to tylko dwie noce by były- zrobił smutną minkę.
-Nie ma mowy- mój brat był nieugięty.
-Alek można na słówko?- zapytałam i pociągnęłam go w kąt- Mam taką propozycję. Ja nocuje dziś u Pita, a ty będziesz miał z tego to, że na następnym treningu nie będę w ciebie celować.
Przyglądałam mu się uważnie. Wahał się. Dziś parę razy oberwał od trenera, gdy nie odebrał mojej zagrywki.
-Ale pod jednym warunkiem- powiedział- Przyjdziesz się ze mną pożegnać przed wyjazdem do Bydgoszczy.
-Zgoda- rzuciłam mu się na szyję- Piotrek zgodził się- podbiegłam do ukochanego i go pocałowałam.
-Ej, bo się rozmyślę- straszył mój brat.
-Już nas nie ma.
Wyszliśmy trzymając się za ręce. Środkowy otworzył mi drzwi do samochodu, a następnie schował nasze torby do bagażnika.
-Jak go przekonałaś?- spytał, gdy usiadł na miejscu kierowcy.
-Mam swoje sposoby- uśmiechnęłam się- Masz w domu aparat?
-Pewnie. A po co ci?
-Trzeba twoją tapetę na laptopie zmienić- zaśmiałam się.
-Po co? Mi się bardzo podoba.
-A nie wolisz innej? Na przykład, żeby obok mnie na niej jeszcze ktoś się znajdował?
Uśmiechnął się. Chyba w końcu zrozumiał. Gdy dojechaliśmy rozebraliśmy się i usiedliśmy w salonie. Pit przyniósł aparat.
-To masz pomysł na jakieś pozy?- zapytał zadowolony.
-Tylko jeden- powiedziałam i go pocałowałam.
Po chwili oderwaliśmy się od siebie. Widziałam w jego oczach iskierki.
-Bardzo mi się podoba ta poza.
-Mi też.
Zaczęliśmy się wygłupiać. Pstrykaliśmy mnóstwo zdjęć. Gdy zabrakło nam pomysłów wrzuciliśmy je na komputer i oglądaliśmy. W końcu wybraliśmy jedno na tapetę. Było to oczywiście to, na którym się całowaliśmy. Uśmiechnięta spojrzałam Piotrkowi w oczy. Pocałował mnie. Odłożyliśmy laptopa i położyliśmy się na łóżku. Leżał na mnie. Poczułam jego rękę pod bluzką. Na początku zastanawiałam się czy to nie za wcześniej. Lecz szybko odrzuciłam tę myśl. Zaczęłam ściągać z Pita koszulę. On ściągnął ze mnie bluzkę i zaczął majstrować przy zamku od spodni. Nie pozostałam dłużna. Po chwili leżałam w samej bieliźnie, a on bokserkach. Nieudolnie próbował rozpiąć mi stanik. Zaśmiałam się tylko i pomogłam mu. Błądził oczami po moich piersiach. Zdjął mi majtki, a ja jemu bokserki. Przewróciłam go na plecy. Drażniłam się z nim. Całowałam po szyi, klatce piersiowej, ale obijałam krocze. W końcu nie wytrzymał i znów leżałam pod nim. Nigdy nie czułam czegoś takiego kochając się z chłopakiem. Byłam szczęśliwa i spełniona. Pit doskonale wiedział czego mi trzeba, nie musiałam nic mówić. Zasnęłam wtulona w niego.
Obudziłam się uśmiechnięta i spojrzałam na zegarek. Za dwadzieścia siódma. O 7:30 mieli zbiórkę pod halą na wyjazd do Bydgoszczy. Zerwałam się.
-Piotrek wstawaj!- krzyknęłam.
-Jeszcze chwila- mruknął i przewrócił się na drugi bok.
-Nie ma czasu. Spóźnisz się na wyjazd.
Ubrałam na siebie pierwsze lepsze rzeczy. Gdy zobaczyłam, że mój chłopak nadal leży zdarłam z niego kołdrę. Zaczęłam się śmiać, a on wtedy się zerwał.
-No gołodupcu już się ubieraj.
-Bardzo śmieszne- powiedział i posłusznie poszedł się ubrać.
Zrobiłam szybkie śniadanie. Gdy zjadłam Pit dopiero wszedł do kuchni. Poszłam się uczesać i umalować. Gdy skończyłam ubrałam buty i kurtkę. Środkowy już ubrany czekał na mnie z torbą w ręce. Było dziesięć po siódmej.
-To chyba będzie nasz rekord- powiedziałam schodząc do samochodu.
-No też mi się tak wydaje.
Gdy dotarliśmy na miejsce wszyscy już byli.
-No proszę. Są spóźnialscy. Co to się w nocy robiło, że się zaspało?- oczywiście Igła musiał dorzucić swoje trzy grosze.
-Igła zamknij się- powiedziałam tylko.
-O widzę, że nie w humorze. Co nasz Piotruś nie jest dobrym kochankiem?- zapytał i zaczął się śmiać, a z nim cała drużyna prócz Alka.
-Jak ja cię dorwę- Pit zaczął gonić Krzyśka. W tym czasie brat do mnie podszedł.
-Błagam powiedz, że Igła nie trafił.
 
Oddaje wam kolejny rozdział. Komentujcie jak się podoba. Zachęcam do głosowania na pracę w konkursie na facebooku  https://www.facebook.com/photo.php?fbid=478808138851694&set=a.478426648889843.1073741825.169676733098171&type=1&theater Proszę polubcie to zdjęcie ;) Pragnę także życzyć wam wesołych świąt wielkanocnych i smacznego jajka :)

2 komentarze:

  1. Świetny blog. ;) Możesz mnie informować? Moje gg: 26649943. Pozdrawiam! ;)

    OdpowiedzUsuń