piątek, 5 lipca 2013

Rozdział LXIII

     Nie umiałam nic wyczytać z jego miny. Cieszyłam się, że nie wpuścili Piotrka, bo nie chciałam, żeby cierpiał po tym co zaraz miałam usłyszeć. W końcu lekarz uśmiechnął się do mnie przyjaźnie.
-Pani Ingo- zaczął- Pani jest w ciąży.
-Co?- nie wierzyłam w to co usłyszałam- Ale tydzień temu robiłam testy i wyszły negatywnie- nadal nie dowierzałam.
-Było za wcześnie, żeby testy z apteki wykryły ciążę. Zbyt duży wysiłek fizyczny spowodował, że straciła pani przytomność. Mógł to też być stres, lub zdenerwowanie. Powinna pani zrezygnować z treningów i unikać stresujących sytuacji.
-Oczywiście- uśmiechnęłam się- Znam wszystkie zalecenia. To moja druga ciąża.
-W takim razie gratuluję i proszę o siebie dbać.
-Dziękuję.
Wzięłam swoje wyniki i wyszłam z gabinetu. Nie mogłam w to uwierzyć. Udało się. Mogłam już powiedzieć o wszystkim Piotrkowi. Czekał na mnie na korytarzu razem z Alkiem, Olą, Igorem i Lizką.
-Kochanie- od razu znalazł się przy mnie- Co ci jest?
-W domu ci powiem- nadal się uśmiechałam.
Popatrzyłam na brata i przyjaciółkę. Mrugnęłam do nich. Uśmiechnęli się. Wiedzieli już co mi jest. Pożegnałam się z nimi i pojechałam z mężem do domu. Po 15 minutach byliśmy na miejscu. Zaraz po wejściu Pit zaczął rozmowę.
-Mów co powiedział ci lekarz.
-Idź najpierw położyć Elizę co?- zrobiłam błagalne oczy.
-No dobra, ale potem od razu mówisz mi co ci jest.
-Jasne.
Usiadłam na kanapie w salonie i wyciągnęłam wyniki. Nie mogłam się doczekać miny środkowego, gdy mu przekażę tę nowinę.
-Dobra teraz mów co się dzieje- po chwili koło mnie usiadł mąż- Jesteś chora?
-Nie. To nie choroba.
-To co w takim razie? Co chwilę wymiotujesz i masz zawroty głowy.
-Piotrek- zaczęłam- Chodzi o to, że ja podjęłam decyzję nie mówiąc co o niej.
-Co zrobiłaś?- przeraził się.
-Przestałam brać tabletki i … - sprawdzałam czy domyśla się o co mi chodzi- Jestem w ciąży!
-Na prawdę?- na jego twarzy pojawił się wielki uśmiech- Kochanie to cudownie!- przytulił mnie mocno.
-Udusisz mnie!
-Już, już- odsunął się i wziął mnie za ręce- Czemu nic mi nie powiedziałaś?
-Chciałam to zrobić dopiero jak będę w ciąży, ale tydzień temu testy były negatywne. Lekarz powiedział, że było za wcześnie, żeby to wykryły.
-Zobaczysz będzie wspaniale. Będę się tobą opiekował cały czas. O i musimy powiedzieć trenerowi, że musisz zrobić sobie przerwę.
-Już mu mówiłam, że może być taka możliwość.
-Jemu powiedziałaś, a mi nie? No wiesz co?
-Ale taka niespodzianka jest chyba lepsza co?- położyłam mu ręce na policzkach.
-W sumie- uśmiechnął się i pocałował mnie- Nawet nie wiesz jak się cieszę. Będziemy mieli kolejne dziecko.

Alek:

        Gdy Inia puściła do nas oko wiedziałem już, że jest w ciąży. Pojechaliśmy z Olą i Igorem do domu. Położyłem spać syna i wróciłem do żony.
-Cudownie, że im się udało- uśmiechnęła się.
-Też tak uważam. My też będziemy mieć kolejne dziecko- zakomunikowałem jej.
-Słucham?
-No chyba nie myślałaś, że jedno wystarczy? Co najmniej dwójka.
-Wariat- zaśmiała się i pocałowała mnie.
-Ja wariat?
-Mówisz już o kolejnym dziecku, a ja dopiero urodziłam. Wiesz, że przez najbliższy czas drugie dziecko nie wchodzi w grę.
-No wiem, że teraz nie, ale w najbliższej przyszłości.
Uśmiechnąłem się i pocałowałem żonę. Następnego dnia pojechałem na halę, na trening. Wszyscy rozmawiali tylko o Indzie. Nie chciałem nic mówić, bo nie miałem do tego prawa. Po chwili w szatni pojawił się Pit. Chłopaki od razu go okrążyli i zasypali pytaniami. Nie odpowiedział na nic, tylko usiadł obok mnie i przebierał się. Po chwili wyszliśmy wszyscy na salę. Tam Inia rozmawiała ze swoim trenerem.
-Inga!- zawołali wszyscy chórem i podbiegli do mojej siostry.
-Co ci się stało?- spytał Igła.
-Czemu zemdlałaś?- wtrącił Kosa.
Po chwili podszedł do niej Piotrek i objął w pasie. Uśmiechnęli się do siebie i spojrzeli na zdziwionych siatkarzy.
-Chłopaki mam dla was wiadomość- zaczął środkowy- A właściwie mamy- poprawił się.
-Powiesz w końcu?- niecierpliwił się Krzysiek.
-Ja i Inia … będziemy mieli kolejne dziecko!
Wszyscy się cieszyli i zaczęli im gratulować. Przyłączyłem się do tego. Po chwili przyszedł trener.
-A co wam tak wesoło?- spytał.
-Piotrek będzie miał dziecko!- krzyknął libero.
Trener też im pogratulował, a potem kazał nam ćwiczyć.

Inga:

      Po rozmowie z siatkarzami wróciłam do trenera. Uśmiechnął się lekko do mnie, a ja usiadłam obok niego na krzesełku.
-Czyli jednak to była ciąża.
-Tak. Tylko, że wtedy było za wcześnie, żeby ją wykryć.
-Cieszę się z waszego szczęścia. Mam nadzieję jednak, że nie rzucisz zupełnie siatkówki i kiedyś wrócisz jeszcze do grania.
-Też mam taką nadzieję, ale to wszystko wyjdzie później, po porodzie.
Pożegnaliśmy się. Skupiłam się na grze chłopaków. Trener kilka razy ochrzanił Igłę. Zaśmiałam się tylko.
-A co cię tak bawi?- spytał libero.
-Bawi mnie to, że będąc w ciąży gram lepiej od ciebie.
Cała drużyna wybuchnęła śmiechem. Krzysiek spojrzał na mnie spode łba i wystawił język.
-Nie wystawiaj języka, bo ci krowa nasika- powiedział Alek.
-I ty przeciwko mnie?- naburmuszył się Ignaczak.
Zaśmiałam się. Po treningu wróciłam z mężem do domu po drodze zabierając Lizkę od Oli. Wtedy zadzwonił mi telefon.
-Cześć tato- uśmiechnęłam się.
-Cześć córuś- miał dziwny głos.
-Coś się stało?- spytałam.
-Nie będę owijał w bawełnę. Mamy problem. I to duży problem.
-Nie strasz mnie.
-Artiom jest na wolności.
-Co?- przeraziłam się.

Jesteście wspaniali. Dziś mecz, trzeba będzie mocno trzymać kciuki, a Jerzyk już gra :) 15komentarzy = nowy rozdział :)

14 komentarzy:

  1. Jakie kochane <3 I jest w ciąży! OMG Artiom na wolności oznacza kłopoty! Trzymamy pięknie kciuki! Pozdrawiam i do następnego :** /Malina

    OdpowiedzUsuń
  2. A może teraz będą bliźniaki? ;) Fajnie by było. Czekam na kolejny! <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Uff odetchnęłam z ulgą gdy przeczytałam, że to ciąża a nie jakaś poważna choroba :P No a teraz jeszcze na dodatek ten Artiom ;/ Ona nie może się denerwować! Piotrek ją ochroni :D Czekam na next! Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  4. A jednak ciążą :) Wspaniale! Z niecierpliwością czekam na następny <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie mogę się doczekać kolejnego ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwaaaga, Artiom nadciąga!

    OdpowiedzUsuń
  7. ta dziewczyna nie ma ani chwili spokoju ale to daje fajny efekt podczas czytania ;) pozdrawiam i czekam na następną część;* już nie mogę się doczekać :P

    OdpowiedzUsuń
  8. Ej ja chce blizniaków <3
    Artiom! Kurde czemu teraz?

    OdpowiedzUsuń
  9. Wiedzialam, ze to bedzie ciaza ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Suuuper piszesz *.*

    OdpowiedzUsuń
  11. Czekam na nastepny!

    OdpowiedzUsuń
  12. Swietny rozdzial!

    OdpowiedzUsuń
  13. Swietny rozdzial!

    OdpowiedzUsuń
  14. Dawaj następny! :D

    OdpowiedzUsuń