Atakujący
wszedł i udał się do salonu. Zamknęłam drzwi i poszłam za nim.
Nie rozumiałam skąd on się tu wziął.
-Aleks
powiesz mi co ty tutaj robisz?- spytałam.
Spojrzał
tylko na Elizę i nic nie powiedział. Westchnęłam i wzięłam
córkę na ręce.
-Kochanie
pobawisz się w pokoju- powiedziałam i zaniosłam małą do pokoju.
Dałam jej jakieś zabawki i wróciłam do salonu- Odpowiesz w końcu?
-Chciałem
z tobą porozmawiać.
-O
czym?
-O
Artiomie.
-A
ty skąd o nim wiesz?- zdziwiłam się.
-Od
Nikoli.
-A
on skąd wie?- wkurzyłam się.
-Od
Igły. Nie złość się na niego. Chcę ci pomóc.
-Niby
jak?!
-Póki
Piotrek nie wróci będę się tobą opiekował.
-Nie
ma takiej potrzeby. Fabian ma kontuzję i będzie ze mną mieszkał
do powrotu Pita.
-Powiesz
mi dokładnie co on ci zrobił.
-Siadaj
to dość długa historia.
Zajął
miejsce, a ja zaczęłam mu wszystko opowiadać. Słuchał uważnie i
nie przerywał mi. W końcu skończyłam. Wtedy zadzwonił mi
telefon.
-Halo?
-Inia
słucham ja będę za godzinę. Skoczę jeszcze do sklepu.
-Nie
ma sprawy Fabian. Czekam.
Rozłączyłam
się i spojrzałam na atakującego. Westchnęłam tylko.
-Inia,
a powiesz mi co ci się stało?
-Kiedy?-
zdziwiłam się.
-Podczas
meczu, gdy zemdlałaś.
-A
to. Widzisz mi tak właściwie nic nie jest. Nie jestem chora.
-Ale
straciłaś przytomność. Coś ci musi być.
-No
w sumie. Jestem w ciąży.
-Co?
Kolejne dziecko?- miał dziwny głos.
-Aleks
myślałam, że już sobie wszystko wyjaśniliśmy. Jestem żoną
Piotrka mamy córkę i będziemy mieć kolejne dziecko. Nie masz na
co liczyć.
-Wiem.
Zrozumiałem już to chociaż nadal jest mi ciężko.
Siedzieliśmy
i rozmawialiśmy o wszystkim. Dużo się śmiałam. Atanasijević
poszedł do toalety. W tym czasie zadzwonił dzwonek. Poszłam
otworzyć.
-Cześć
Inia.
-Cześć
Fabian.
Pocałował
mnie w policzek i wszedł z walizką i zakupami. Pokazałam mu pokój,
a sama poszłam do kuchni rozpakować torby. Wtedy zjawił się tam
atakujący.
-Można
szklankę wody?
-Jasne-
uśmiechnęłam się, nalałam i podałam mu.
-Dzięki.
Wtedy
wszedł rozgrywający.
-Można
wiedzieć co on tu robi?- spytał.
Pit:
Mieliśmy
trening przed meczem. Odbijałem z Kosą. Przyszedł czas na grę.
Byłem z Jochenem, Alkiem, Paulem, Grzybem, Igłą i Tichym.
Wygraliśmy 3:1. Wcześniej poprosiliśmy trenera, żeby zostawił
chwilę Ignaczaka po treningu. Gdy libero zmierzał już w kierunku
szatni zawołał go Kowal.
-Krzysiek
ty zostajesz!
-Co?-
odwrócił się gwałtownie- Ale czemu?
-Bo
tak zdecydowałem.
Zrezygnowany
wrócił na boisko, a my poszliśmy do szatni. Gdy zgromadzili się
wszyscy wyszedłem z Alkiem na środek.
-Chłopaki
jest sprawa- zaczął Achrem- Kto chce zrobić kawał Igle?
Wszyscy
podnieśli rękę do góry. Zaśmialiśmy się.
-Pamiętacie
kawał, dla niego i Kosy? Zrobimy coś podobnego, ale tylko Krzysiek
będzie wkręcany i musimy jakiś fajny sposób wymyślić. Tak więc
każdy myśli jak można to zrobić i jak tylko coś wymyśli daje
znać. Jasne?
-Jasne-
odpowiedzieli chórem.
Przebraliśmy
się. Za chwilę w szatni pojawił się wkurzony Ignaczak.
Pojechaliśmy do hotelu. Dzieliłem pokój z Grześkiem. Gdy on
poszedł się kąpać ja zadzwoniłem do Fabiana. Odebrał dopiero po
trzecim sygnale.
-Cześć-
odezwał się.
-Cześć.
Jak tam u was?
-Wiesz
co mogę potem się odezwać, bo teraz mam jest tu małe zamieszanie.
-Co
się stało?- zdenerwowałem się.
-Powiedzmy,
że nie jestem jedynym, który opiekuje się Ingą i Lizką.
-Co?-
zdziwiłem się- Kto tam jeszcze jest?
-Atanasijević.
-A
co on tam robi?!- teraz się wkurzyłem.
-Usłyszał
o Artiomie i nocował tu. Uznał, że też chce zająć się Inią i
jej pomóc. Słuchaj naprawdę muszę kończyć.
-No
dobra. Informuj mnie na bieżąco.
-Jasne.
Cześć.
Rozłączyłem
się i poszedłem do pokoju Alka i Paula. Lotman leżał na łóżku
i przeglądał internet. Gdy wszedłem spojrzał na mnie.
-W
łazience- odpowiedział na nie zadanie pytanie.
-Dzięki.
Po
chwili Achrem wyszedł, a jego miejsce zajął Paul.
-Co
jest Pit?- spytał.
-Słuchaj
chyba wykrakałem!
-Ale
co?- nie zrozumiał.
-Aleks
przyjechał do Ingi i nocuje u niej.
-Co?!
-Uznał,
że chce się nią zająć, bo dowiedział się o Artiomie.
-Ale
jak?
-Nie
wiem. Fabian mówił, że jest strasznie zamieszanie i ma zadzwonić
później. Kompleksowo Aleks i Artiom. Co jeszcze?
-Nie
kracz więcej.
-Wiem,
wiem.
Wróciłem
do pokoju i poszedłem pod prysznic. Przygotowałem torbę, a potem
pojechaliśmy na halę. Wyszliśmy do rozgrzewki. Byłem wkurzony i
wyładowywałem się na piłce. W końcu nadeszła prezentacja
pierwszych szóstek: Jochen, Tichy, Alek, Peter, Kosa, Igła i ja.
Zaczęliśmy od mocnego uderzenia. Lukas dawał mi dużo piłek, a ja
wszystko kończyłem. Dużo blokowałem i udało mi się dorzucić
asa. Pierwszy set wygraliśmy zdecydowanie 25:15. Druga partia też
padła naszym łupem i zakończyła się takim samym wynikiem jak
pierwsza. Trzeci set to była tylko formalność. Spokojnie
pokonaliśmy bydgoskich zawodników do zera.
-A
nagrodę MVP dzisiejszego spotkania otrzymuję …. środkowy Resovii
Piotr Nowakowski!- powiedział komentator.
Uśmiechnąłem
się i poszedłem odebrać nagrodę.
Przepraszam, że tak późno, ale mam dużo na głowie z powodu szkoły. Trzeba papiery składać itd. 15 komentarzy = nowy rozdział + 5 komentarzy na blogu Nigdy nie wiesz gdzie znajdziesz szczęście
Wiem, że dużo wymagam, ale mam nadzieję, że dacie radę.
Piotruś MVP ! Inga napewno będzie dumna :P Po co ten Aleks przyjechał? Komplikujesz życie Indze, Moni2824 :D Ale tak jest ciekawie. Czekam na next i pozdrawiam ;*
OdpowiedzUsuńWyśmienity rozdział ! ;** Czekam na następny ;)
OdpowiedzUsuńSuper piszesz i czekam na następny :) :*
OdpowiedzUsuńŁoo następny proszę :) Mam nadzieje, że będzie tu 15 koment :)
OdpowiedzUsuńPo co tam Aleks?? Hmm chce następny :D
OdpowiedzUsuńNext :* :* :*
OdpowiedzUsuńAleks -,-
OdpowiedzUsuńDawaj następny rozdział :P
OdpowiedzUsuńA jednak Aleks.... :x
OdpowiedzUsuńZ cierpliwością czekam co stanie się dalej ;)
OdpowiedzUsuńPieter MVP? Asfjdscwsfszddddx! :3. Chociaż Ty go doceniłaś :')))
OdpowiedzUsuńKolejny fantastyczny rozdział :)
OdpowiedzUsuńAleks tylko komplikuje życie Nowakowskim, nie lubię go
Pozdrawiam, Angelique
Piotrek wykrakał.... Nie ładnie... :p
OdpowiedzUsuńOJ, FAJNIE PISZESZ CZEKAM NA NASTĘPNY :******
OdpowiedzUsuńProsze tylko nie Aleks ...;(
OdpowiedzUsuńNastępny :) :*
OdpowiedzUsuńProrok Piotr wywróży ci przyszłość! ;)
OdpowiedzUsuń