poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Rozdział XII

        Odsunęłam się od niego. Miał zdezorientowany wzrok, a ja patrzyłam jak cierpi. Nadszedł momenty, by się ujawnić.
-I obiecuję ci, że kiedyś mnie nie poznasz, że kiedyś będziesz mnie cholernie kochał, ale wtedy będzie już za późno- każde słowo mówiłam wyraźnie patrząc na jego coraz bardziej cierpiącą twarz.
-To ty- udało mu się tylko powiedzieć.
-Tak to ja. Ta sama, którą upokorzyłeś, ta sama, którą wykorzystałeś. I co opłaciło się?- widziałam jak każde moje słowo rani go niczym sztylet, ale nie przejmowałam się tym. Wtedy, w Serbii jego słowa były dla mnie tym samym.
Nie umiał nic powiedzieć, za to ja miałam dużo sił. Napawałam się owocem zemsty. Nigdy więcej żadnej dziewczynie tego nie zrobi, byłam pewna.
-Obiecałam ci, że mnie nie poznasz. Dotrzymałam słowa. Obiecałam ci, że będziesz mnie kochał. Dotrzymałam słowa. I obiecałam też, że będzie wtedy za późno. Jest.
-Inia. Proszę cię. Wyjaśnię ci.
-Nie ma czego. Nie chcę cię słuchać. Nie uwierzę w żadne twoje słowo. Wracaj do Bełchatowa. Tu nie masz czego szukać.
-Nie wyjadę dopóki ci tego nie wyjaśnię.
-Czy ja mówię po chińsku? Wynoś się i nie wracaj!
-Nie. Kocham cię.
-Wiem. O to mi chodziło. Ja też cię kochałam, ale ty zniszczyłeś tą miłość, a była taka piękna, taka czysta, bezwarunkowa. Ty zmieniłeś ją w nienawiść. Wiesz dzięki czemu się podniosłam?- nie czekałam na odpowiedź- Udało mi się wyjść z dołka, bo wiedziałam, że kiedyś mi za to zapłacisz. I doczekałam się. Powiedz, jak to jest? Wiedzieć, że kocha się kogoś kto nigdy tego nie odwzajemni?
-Inga- miał zdesperowany głos- To nie prawda. Ty mnie nie nienawidzisz. Wciąż mnie kochasz.
-Marzysz. Nigdy już nie będę cię kochać. Wystarczyło, że kiedyś byłam taka głupia, żeby się w tobie zakochać. Teraz mam Piotrka. Jest szczery, miły, kochany. Twoje przeciwieństwo- wzięłam do ręki gazetę i wyciągnęłam z niej zdjęcie- Weź je. Nie chce mieć nic co jest związane z tobą.
Wziął i popatrzył na fotografie. Potem przeniósł wzrok na mnie.
-To nie była moja wina to Kostek- nie dałam skończyć.
-Co Kostek?! Miałeś własny rozum! On nie mógł cię do niczego zmusić! Zachowałeś się jak ostatnia świnia!
-Wiem. Przepraszam. Proszę wybacz mi. Każdego dnia tego żałuję.
-Chyba nie myślisz, że ci uwierzę. Nigdy ci tego nie wybaczę. Potraktowałeś mnie jak- tym razem to on nie dał mi skończyć.
-Nie mów tak!
Nim się zorientowałam znalazł się przy mnie i próbował pocałować. Odepchnęłam go i dałam w twarz.
-Nigdy więcej tego nie próbuj- powstrzymywałam się przed wybuchnięciem płaczem- Idź i nie wracaj więcej.
Rzuciłam mu kurtkę i otworzyłam drzwi. Bez słowa ubrał się, a potem wyszedł. Zamknęłam drzwi. Poszłam do salonu, usiadłam na kanapie i schowałam twarz w dłoniach. Nie poczułam jak po moich policzkach zaczęły spływać łzy.
-Stop- powiedziałam sama do siebie- Nie można płakać przez takiego dupka.
Otarłam łzy. W tym momencie zadzwonił telefon. Alek.
-Cześć brat. Co tam?
-Cześć Inia. Nie najlepiej. Przegraliśmy wczoraj.
-Wiem, ale dziś wygracie.
-Nie ma innej opcji- zaśmiał się- Gratuluję wygranej i nagrody MVP. Jestem z ciebie dumny.
-To zrób coś dzisiaj, żebym ja też mogła to powiedzieć o tobie- zaśmiałam się.
-Takie małe, a takie wredne- powiedział.
-O przepraszam. Jakie małe? Mam metr osiemdziesiąt.
-Dla mnie zawsze będziesz moją malutką siostrzyczką- zaśmiał się. Usłyszałam śmiech chłopaków w tle.
-I kto tu jest wredny?
-Oj tam, nie przesadzaj. Chłopaki cię pozdrawiają- dodał.
-Też ich pozdrów. Znów gramy o tej samej godzinie i nie będę mogła oglądać twoich zmagań z piłką.
-Ani ja twoich, ale powtórek pewnie będzie tyle,że się naoglądamy za wszystkie czasy.
-Znając życie to masz racje. Dobra ja kończę. Muszę się jeszcze wykąpać po treningu i na mecz przygotować.
-Ale przecież trening już dawno skończyłaś. Nie zdążyłaś się wykąpać?- zdziwił się.
-Zdążyłabym, gdybym nie miała niespodziewanego gościa. Prosto z Bełchatowskiej hali.
-Co? Kto u ciebie był?
-Atanasijević.
-Ale czego on od ciebie chciał?
-Powiem ci jak wrócisz ok?
-Dobra, niech będzie.


Jestem mega szczęśliwa po wygranej Resovii. Oddaję wam rozdział. Proszę komentujcie ;)

2 komentarze:

  1. Jestem ciekawa co on takiego jej zrobił, hmm...

    Jestem twoją najwierniejszą fanką! Super blog, super rozdział! Jesteś świetna! Całusy! :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Z niecierpliwością czekam na kolejny! Pozdrawiam, buziaki! ;*

    OdpowiedzUsuń