Odsunęłam
się od niego. Miał zdezorientowany wzrok, a ja patrzyłam jak
cierpi. Nadszedł momenty, by się ujawnić.
-I
obiecuję ci, że kiedyś mnie nie poznasz, że kiedyś będziesz
mnie cholernie kochał, ale wtedy będzie już za późno- każde
słowo mówiłam wyraźnie patrząc na jego coraz bardziej cierpiącą
twarz.
-To
ty- udało mu się tylko powiedzieć.
-Tak
to ja. Ta sama, którą upokorzyłeś, ta sama, którą
wykorzystałeś. I co opłaciło się?- widziałam jak każde moje
słowo rani go niczym sztylet, ale nie przejmowałam się tym. Wtedy,
w Serbii jego słowa były dla mnie tym samym.
Nie
umiał nic powiedzieć, za to ja miałam dużo sił. Napawałam się
owocem zemsty. Nigdy więcej żadnej dziewczynie tego nie zrobi,
byłam pewna.
-Obiecałam
ci, że mnie nie poznasz. Dotrzymałam słowa. Obiecałam ci, że
będziesz mnie kochał. Dotrzymałam słowa. I obiecałam też, że
będzie wtedy za późno. Jest.
-Inia.
Proszę cię. Wyjaśnię ci.
-Nie
ma czego. Nie chcę cię słuchać. Nie uwierzę w żadne twoje
słowo. Wracaj do Bełchatowa. Tu nie masz czego szukać.
-Nie
wyjadę dopóki ci tego nie wyjaśnię.
-Czy
ja mówię po chińsku? Wynoś się i nie wracaj!
-Nie.
Kocham cię.
-Wiem.
O to mi chodziło. Ja też cię kochałam, ale ty zniszczyłeś tą
miłość, a była taka piękna, taka czysta, bezwarunkowa. Ty
zmieniłeś ją w nienawiść. Wiesz dzięki czemu się podniosłam?-
nie czekałam na odpowiedź- Udało mi się wyjść z dołka, bo
wiedziałam, że kiedyś mi za to zapłacisz. I doczekałam się.
Powiedz, jak to jest? Wiedzieć, że kocha się kogoś kto nigdy tego
nie odwzajemni?
-Inga-
miał zdesperowany głos- To nie prawda. Ty mnie nie nienawidzisz.
Wciąż mnie kochasz.
-Marzysz.
Nigdy już nie będę cię kochać. Wystarczyło, że kiedyś byłam
taka głupia, żeby się w tobie zakochać. Teraz mam Piotrka. Jest
szczery, miły, kochany. Twoje przeciwieństwo- wzięłam do ręki
gazetę i wyciągnęłam z niej zdjęcie- Weź je. Nie chce mieć nic
co jest związane z tobą.
Wziął
i popatrzył na fotografie. Potem przeniósł wzrok na mnie.
-To
nie była moja wina to Kostek- nie dałam skończyć.
-Co
Kostek?! Miałeś własny rozum! On nie mógł cię do niczego
zmusić! Zachowałeś się jak ostatnia świnia!
-Wiem.
Przepraszam. Proszę wybacz mi. Każdego dnia tego żałuję.
-Chyba
nie myślisz, że ci uwierzę. Nigdy ci tego nie wybaczę.
Potraktowałeś mnie jak- tym razem to on nie dał mi skończyć.
-Nie
mów tak!
Nim
się zorientowałam znalazł się przy mnie i próbował pocałować.
Odepchnęłam go i dałam w twarz.
-Nigdy
więcej tego nie próbuj- powstrzymywałam się przed wybuchnięciem
płaczem- Idź i nie wracaj więcej.
Rzuciłam
mu kurtkę i otworzyłam drzwi. Bez słowa ubrał się, a potem
wyszedł. Zamknęłam drzwi. Poszłam do salonu, usiadłam na kanapie
i schowałam twarz w dłoniach. Nie poczułam jak po moich policzkach
zaczęły spływać łzy.
-Stop-
powiedziałam sama do siebie- Nie można płakać przez takiego
dupka.
Otarłam
łzy. W tym momencie zadzwonił telefon. Alek.
-Cześć
brat. Co tam?
-Cześć
Inia. Nie najlepiej. Przegraliśmy wczoraj.
-Wiem,
ale dziś wygracie.
-Nie
ma innej opcji- zaśmiał się- Gratuluję wygranej i nagrody MVP.
Jestem z ciebie dumny.
-To
zrób coś dzisiaj, żebym ja też mogła to powiedzieć o tobie-
zaśmiałam się.
-Takie
małe, a takie wredne- powiedział.
-O
przepraszam. Jakie małe? Mam metr osiemdziesiąt.
-Dla
mnie zawsze będziesz moją malutką siostrzyczką- zaśmiał się.
Usłyszałam śmiech chłopaków w tle.
-I
kto tu jest wredny?
-Oj
tam, nie przesadzaj. Chłopaki cię pozdrawiają- dodał.
-Też
ich pozdrów. Znów gramy o tej samej godzinie i nie będę mogła
oglądać twoich zmagań z piłką.
-Ani
ja twoich, ale powtórek pewnie będzie tyle,że się naoglądamy za
wszystkie czasy.
-Znając
życie to masz racje. Dobra ja kończę. Muszę się jeszcze wykąpać
po treningu i na mecz przygotować.
-Ale
przecież trening już dawno skończyłaś. Nie zdążyłaś się
wykąpać?- zdziwił się.
-Zdążyłabym,
gdybym nie miała niespodziewanego gościa. Prosto z Bełchatowskiej
hali.
-Co?
Kto u ciebie był?
-Atanasijević.
-Ale
czego on od ciebie chciał?
-Powiem
ci jak wrócisz ok?
-Dobra,
niech będzie.
Jestem mega szczęśliwa po wygranej Resovii. Oddaję wam rozdział. Proszę komentujcie ;)
Jestem ciekawa co on takiego jej zrobił, hmm...
OdpowiedzUsuńJestem twoją najwierniejszą fanką! Super blog, super rozdział! Jesteś świetna! Całusy! :*
Z niecierpliwością czekam na kolejny! Pozdrawiam, buziaki! ;*
OdpowiedzUsuń