Czekałam
na ciąg dalszy, który nie nastąpił. Cały czas na mnie patrzył.
Źle się z tym czułam. W końcu nie wytrzymałam, wstałam i
chciałam wyjść, ale mnie dogonił.
-Dlaczego
z nim jesteś?- spytał.
-Bo
go kocham.
-Ale
wy nie pasujecie do siebie. Ty jesteś wygadana, lubisz być w
centrum uwagi, a on spokojny, cichy- wyliczał- Nie pasujecie do
siebie- powtórzył.
-Nie
tobie to oceniać, zresztą przeciwieństwa się przyciągają. A
według ciebie kto do mnie pasuje co? Ty?
-Na
pewno bardziej niż Piotrek. Zostaw go. Bądź ze mną.
-Nie
wierzę, że to mówisz.
Starałam
się go odepchnąć od drzwi, ale był silniejszy. Zaczęliśmy się
przepychać. Przewróciłam się, a on wylądował na mnie. Był
bardzo blisko. Za blisko. Nie mogłam go z siebie zrzucić, a on
nawet nie próbował się podnieść. Widać było, że podoba mu się
obrót sprawy. Położył dłoń na moim policzku. Strąciłam ją,
położyłam ręce na jego klatce piersiowej i starałam się go
odepchnąć, ale to nic nie dawało. Czułam już jego oddech na
szyi. Złożył lekki pocałunek na moim policzku.
-Zostaw
mnie!- krzyknęłam.
-Nie
broń się. Wiem, że tego chcesz.
-Nie
chce! Zostaw mnie!- powtórzyłam.
-Nie
krzycz, bo cię sąsiedzi usłyszą.
-Pomocy!-
krzyknęłam, a on zamknął mi usta pocałunkiem.
Był
strasznie gwałtowny i brutalny. Udało mi się go odepchnąć od
siebie na chwilę.
-Pomocy!-
znów krzyknęłam.
Do
mieszkania wbiegł Alek. Ściągnął ze mnie atakującego, dał mu w
twarz tak, że mało się nie przewrócił, wziął mnie za rękę i
pobiegliśmy do samochodu. Gdy siedziałam obok brata z jednej strony
czułam się spokojna, bo mi pomógł, ale z drugiej dopiero wtedy
dotarło do mnie czego właśnie uniknęłam. Po policzku popłynęły
mi łzy.
-Inia
nie płacz przez tego dupka.
-Alek.
Gdyby nie ty to on, on- nie umiałam dokończyć.
-Nie
kończ- było widać, że jest zły- Myślałem, że go zabiję. Jak
Piotrek się o tym dowie będzie z nim kiepsko. Wiesz gdyby nie to w
jakim byłaś stanie już by nie żył, bo bym się nie powstrzymał.
-Nie!
Alek błagam nie mów mu! Nie chcę, żeby zrobił nic głupiego.
-On
ma prawo wiedzieć. Nie możesz zataić czegoś takiego.
Spuściłam
głowę. Miał rację. Powiem mu, choć boję się jego reakcji.
-Alek
dlaczego ty właściwie pojawiłeś się w mieszkaniu Zbyszka?
-Zapomniałaś
torebki z samochodu.
No
tak. Przynajmniej raz moje zapominalstwo się przydało. Dalej
jechaliśmy w ciszy. W domu od razu poszłam pod prysznic. Chciałam
zmyć z siebie jego zapach. Po kąpieli położyłam się i długo
nie mogłam zasnąć. Nie wytrzymałam, poszłam do kuchni napić się
wody. Zastałam tam brata.
-Czemu
nie śpisz?- spytał.
-Nie
mogę. Cały czas myślę o tym co mogło się stać gdybyś nie
przyszedł.
-Cii-
przytulił mnie- Spokojnie. Może zostaniesz jutro w domu? Powiem
trenerowi, że źle się czujesz.
-Chyba
faktycznie to dobre rozwiązanie. Nie mów Piotrkowi o tym co zaszło.
Proszę. Sama mu powiem.
-Niech
będzie- pocałował mnie w głowę.
Alek:
Nie
potrafię opisać co czułem jadąc na trening. Miałem ochotę sprać
tego idiotę, jednak wiedziałem, że nie mogę. Gdy wchodziłem do
szatni jeszcze go nie było. Przebrałem się i gadałem z kumplami.
W końcu pojawił się. Uśmiechnąłem się triumfalnie, gdy
zobaczyłem nie źle napuchnięte oko.
-Zbych
co się stało?- Igła podszedł do niego- Wkurzyłeś Inię?-
wszyscy prócz mnie zaczęli się śmiać.
Podniosłem
się i poszedłem na salę. Nie dałbym rady wytrzymać z nim w
jednym pomieszczeniu. Mógłbym się nie powstrzymać. Na treningu
wszystkie moje ataki były kierowane w niego. Raz nawet dostał w
twarz. W końcu Piotrek wziął mnie na bok.
-Co
ty robisz?- spytał.
-To
co należy- odpowiedziałem przez zaciśnięte zęby.
-Co
się stało? Czemu nie ma Ini?
-Miałem
ci nie mówić, ale nie mogę patrzeć na twoją nieświadomość
tego co się wczoraj wydarzyło.
-Zrobił
coś Indze?
-On-
zawiesiłem głos- Próbował ją zgwałcić- dokończyłem i
czekałem na reakcję środkowego.
Zamknął
oczy. Dłonie zacisnął w pięść i robił się czerwony ze złości.
Nagle zerwał się i pobiegł na salę.
-BARTMAN!-
krzyknął.
Rozdział dla was :) Następny pojawi się najwcześniej we czwartek ze względu na moje egzaminy gimnazjale. Komentujcie :)
Nie!!! O matko, co On chciał zrobić!! dobrze, że Alek wpadł! Matko, straszne!!! Ale ogólnie to świetny rozdział! Szkoda że następny rozdział dopiero w czwartek, no ale szkoła też ważna. Powodzenia na testach! Olaa.
OdpowiedzUsuńosz to menda Bartman
OdpowiedzUsuńczekam na nny z niecierpliwością.
Inia ma szczęście posiadając takiego brata. ;) Powodzenia na testach i z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział! Pozdrawiam! ;D
OdpowiedzUsuń