piątek, 26 kwietnia 2013

Rozdział XIX

         W drzwiach stał Aleks. Przyglądał mi się i nic nie mówił. Zaczęło mnie to irytować. Pit też miał już dość nieproszonego gościa.
-Pójdziesz stąd czy mam ci pomóc?- spytał.
-Chce porozmawiać z Ingą- odezwał się w końcu- Inia- zwrócił się do mnie- Nie odejdę póki nie pogadamy.
-Ale o czym ty chcesz jeszcze rozmawiać? Wszystko już powiedziałam.
-Ale ja nie.
Popatrzyłam na ukochanego. Był zły, nawet bardzo, ale wpuścił atakującego co mnie mocno zdziwiło.
-Ale dlaczego?- spytałam cicho.
-Chcę wiedzieć co ma do powiedzenia. Jakby co to go wywalę.
Usiedliśmy w salonie. Piotrek objął mnie ramieniem. Aleks patrzył na nas smutnymi oczami.
-Inia możemy pogadać w cztery oczy?
-Nie. Albo gadasz ze mną i Pitem, ale wynocha.
-No dobra. Niech będzie. Proszę wybacz mi.
-Nie ma mowy. Już to przerabialiśmy i nie wiem po co do mnie przychodzisz.
-Bo cię kocham.
Po tych słowach Piotrek podniósł się. Wstałam i zagrodziłam mu drogę do atakującego.
-Spokojnie- szepnęłam.
-Nie umiem spokojnie siedzieć i słuchać jak ten idiota wyznaje ci miłość- wkurzył się.
Odwróciłam się przodem do Aleksa. Dziwnie się czułam stojąc pomiędzy dwoma wielkoludami.
-Wyjdź i tym razem nie wracaj- powiedziałam- Nie ma szans żebym kiedykolwiek ci wybaczyła.
-Ale- zaczął.
-Nie słyszałeś co powiedziała?
Atanasijević wyszedł, a ja przytuliłam się do środkowego.
-Kocham cię- powiedziałam.
-A ja ciebie- pocałował mnie- Chodźmy gdzieś wieczorem. Jutro wyjeżdżasz z drużyną do Sopotu.
-O matko muszę się spakować jeszcze, ale ma randkę z tobą zawszę znajdę czas- uśmiechnęłam się.
-To o 19 jestem po ciebie.
-Ok.
Pocałował mnie, pożegnaliśmy się i wyszedł. Pobiegłam do pokoju i przygotowałam sobie strój na kolację. Potem zaczęłam się pakować, gdy skończyłam usłyszałam otwieranie drzwi. Zbiegłam na dół i przytuliłam brata.
-Oo ale miłe powitanie- uśmiechnął się- Pit jeszcze jest?
-Nie. Umówiliśmy się na 19 na kolację.
-No nie wiem czy ci pozwolę. Musisz się wyspać, jutro wyjeżdżasz, a ja cię odwożę.
-Wiem. Będę wcześnie.
Westchnął, pocałował mnie w czubek głowy i udał się do kuchni, a ja do łazienki. Wykąpałam się, zrobiłam loki i pozwoliłam im opadać na ramiona. Postawiłam na naturalny makijaż i namalowałam czarną kreskę nad oczami. Wyszłam i przebrałam się. Punkt 19 Piotrek pojawił się przed drzwiami. Alek otworzył, a ja schodziłam po schodach. Pit i mój brat otworzyli usta. Uśmiechnęłam się.
-To co jedziemy?- spytałam ukochanego.
-Jasne.
Objął mnie ramieniem, pożegnał się z Alkiem i wyszliśmy. Nie odrywał ode mnie wzroku. Schlebiało mi to.
-Pięknie wyglądasz- powiedział.
-Dziękuję. Ty też dobrze się prezentujesz.
Po chwili byliśmy na miejscu. Wybrał bardzo elegancki lokal. Zamówiliśmy i zaczęliśmy rozmawiać. Często mnie rozśmieszał. Gdy zjedliśmy deser i chciałam wychodzić zatrzymał mnie.
-Inia chcę ci coś powiedzieć.
-Mów.
-dziś sobie coś uświadomiłem. Gdy Aleks wyznał ci miłość miałem wrażenie, że go zaraz zabiję. Nie wyobrażam sobie, żeby ktoś cie mi zabrał, dlatego chcę cię o coś poprosić.
Wstał, podszedł do mnie i uklęknął, a ja zasłoniłam usta rękami. Po głowie chodziła mi jedna myśl:”za wcześnie”.
-Ingo Achrem czy uczynisz mi ten zaszczyt i zgodzisz się zostać moją żoną?- słyszałam radość w jego głosie.
-Pit- zawahałam się.

Tak jak obiecałam oddaję wam rozdział. Komentujcie ;)

3 komentarze:

  1. Mam nadzieję, że się zgodzi. ;) Czekam na następny! ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie sądziłam, że tak szybko to nastąpi... Ciekawa jestem odpowiedzi... Ola

    OdpowiedzUsuń
  3. Ma chłopak tempo... Aż taki zazdrośnik?

    OdpowiedzUsuń