Odłożyłam
telefon i poszłam pod prysznic. Następnie wysuszyłam włosy,
ubrałam się i spakowałam na mecz. Jak Alek wróci powiem mu całą
prawdę. Nie będę owijać w bawełnę. Opowiem co zrobił mi Aleks
i co ja zrobiłam. Ktoś zadzwonił do drzwi. Pomyślałam, że jak
to ten dupek to chyba mnie coś trafi. Jednak był to Miguel.
-Cześć.
Wchodź- powiedziałam.
-Cześć.
Co on tu robił? Czego od ciebie chciał?- spytał bez zbędnych
wstępów.
-Przyjechał
mnie zobaczyć i pogadać. Mówił, że kocha mnie ponad życie-
uśmiechnęłam się.
-Co
mu zrobiłaś?
-Ja?
Nic? Powiedziałam tylko, że ja go nie kocham.
-Jasne.
Musiałbym cię nie znać.
-Ale
właściwie to właśnie tak było. Ujawniłam się. Dzięki, że pod
halą się wycofałeś.
-Nie
ma sprawy. Nie mógł mnie zobaczyć, bo by się domyślił.
-Dokładnie.
Spojrzałam
na zegarek. Trzeba było się już zbierać.
-Podrzucisz
mnie na halę?- spytałam.
-Jasne.
Ubrałam
się, wzięłam torbę i pojechałam z Miguelem.
Alek:
Czego
Aleks może chcieć od Ingi? Przecież oni ledwo się znają. Nic z
tego nie rozumiem. Obiecała, że jak wrócę to wszystko mi wyjaśni.
Z rozmyśleń wyrwał mnie Pit.
-Alek
co jest?
-Nie
wiesz może co Atanasijević może chcieć od Ini?
-Nie.
Czemu pytasz? Znowu był w Rzeszowie?
-Jak
to znowu?
-No
po naszym meczu ze Skrą nie wrócił ze wszystkimi do Bełchatowa
tylko został. Spotkaliśmy go pod halą.
-Może
się zakochał?- starałem się rozluźnić atmosferę, ale nie do
końca mi to wyszło. Piotrek zrobił kamienną twarz i spuścił
wzrok. Mogłem pomyśleć zanim coś takiego chlapnąłem- Spokojnie.
Ona cię kocha.
-Wiem
i nigdy w to nie będę wątpił, ale to, że ktoś może się w niej
zakochać jest bardzo realne.
-No
wiem. Dobra nie myśl o tym. Trzeba się na mecz zbierać-
zakomunikowałem.
Mecz
poszedł po naszej myśli. Udało się wygrać 3:1, a ja zostałem
MVP. Ucieszyłem się, bo będę mógł się pochwalić siostrze i
pokazać jej, że też dostałem statuetkę. Podszedłem do
statystyka.
-Jak
mecz dziewczyn?
-A
już dawno 3:0 wygrały- machnął ręką.
-To
super. A kto MVP?- spytałem zaciekawiony.
-Twoja
siostra znowu została.
-Ale
jak to? Dwa mecze z rzędu?- nie dowierzałem.
-70%
w ataku, skończyła 21 piłek i miała 5 asów i 2 bloki. W sumie 28
punktów w trzysetowym meczu. To jest wynik.
-Fakt-
opadła mi szczęka.
To
rozgrywająca tylko na nią gra? Teraz mi dowali, że jej się udało
dwie statuetki zdobyć, a mi jedną. Mimo wszystko cieszyłem się i
byłem z niej dumny. Podszedłem do Pita.
-Kurde
to dzisiejsze MVP nic mi nie da w rozmowie z Inią- westchnąłem.
-Czemu
tak uważasz? Ona zdobyła wczoraj, ty dziś. Jest po równo.
-No
właśnie nie. Ona też dzisiaj zdobyła.
-To
super- ucieszył się.
Inga:
Kolejna
statuetka do kolekcji. Fajnie uczucie gdy cię doceniają, ale znów
1/4 tortu została i w sumie mam już w domu połowę. Alkowi i
Pitowi wcisnę jak wrócą. Jest już dość późno. Chcę iść się
wykąpać, gdy słyszę dzwonek do drzwi. Może Miguel przyjechał po
telefon. Zostawił go u mnie gdy odwiózł mnie po meczu. Otwieram
drzwi. Nawet nie zdążyłam zareagować. Aleks wszedł do domu nie
pytając czy może.
-Co
ty tu robisz?- wkurzyłam się.
-Musimy
pogadać.
-Już
gadaliśmy i miałam nadzieję, że jasno się wyraziłam.
Pokazałam
mu na otwarte drzwi. Pokręcił głową na znak, że nie wyjdzie.
-Czego
ty chcesz?- nie wytrzymywałam już.
-Kocham
cię- powiedział tylko.
-A
ja ciebie nie! Wynoś się!
Przez
otwarte wciąż drzwi wszedł Miguel. Gdy Aleks go zobaczył zrobił
zdziwioną minę.
-Co
to znaczy?!- wkurzył się- Pomagał ci?!
-Oj
Aleks- zaczęłam słodko- Nie denerwuj się. Złość piękności
szkodzi, a ty nie masz z czym szaleć.
Razem
z Miguelem zaczęliśmy się śmiać.
-Zaplanowaliście
to razem- powiedział zdenerwowany.
Kochani oddaję wam kolejny rozdział. Proszę komentujcie, bo jestem bardzo ciekawa co myślicie :)
Jestem ciekawa co Aleks jej zrobił..hmmm? :)
OdpowiedzUsuńCo on jej zrobił? Czekam na kolejny. ;)
OdpowiedzUsuńDlaczego urywasz w takich momentach! Czekam na kolejny!
OdpowiedzUsuń