niedziela, 19 maja 2013

Rozdział XXX

          Chłopaki mecz wygrali gładko. Widać było, że są na fali. Aleksowi nic nie szło. Psuł najprostsze piłki, wszystkie zagrywki. Miałam wrażenie, a właściwie byłam pewna, że to przez moją ciążę.
-Kochanie- Pit podszedł do mnie i pocałował- Przebieram się i jedziemy do domu.
-Jasne- uśmiechnęłam się.
Gdy znikną w szatni ktoś objął mnie od tyłu. Odwróciłam się i zobaczyłam Atanasijevica. Od razu go od siebie odepchnęłam.
-Co ty robisz?- spytałam.
-Inia proszę porozmawiajmy- miał błagalny głos.
-Nie mamy o czym. Miałam nadzieję, że w końcu zrozumiesz, że nigdy nie będziemy razem.
-Ale dlaczego?
-Ty się jeszcze pytasz? Jestem w ciąży z Piotrkiem. Dziecko połączy nas na zawsze.
-Wcale nie musi tak być- zbliżył się do mnie- Zostaw go. Zajmę się tobą i dzieckiem.
-Jesteś szalony.
Wyszłam z hali i czekałam tam na męża. Miałam nadzieję, że Aleks da mi spokój, kiedy usłyszy, że spodziewam się z Pitem dziecka, ale jak to mówią nadzieja jest matką głupich. Do niego nie docierało, że ta mała istota połączyła mnie ze środkowym na zawsze. Poczułam rękę na ramieniu.
-O czym tak myślisz?- spytał Nowakowski.
-O niczym- odpowiedziałam i pocałowałam go- Jedziemy?
-Jasne.
W domu zjedliśmy kolację i się położyliśmy. Następnego dnia Piotrek pojechał na trening, a ja zostałam w domu. Zaczęłam przygotowywać obiad. Postawiłam na zapiekankę z ziemniaków i jajek. Gdy zaczęłam je układać i naczyniu żaroodpornym ktoś zadzwonił do drzwi. W drzwiach stał Aleks. Chciałam je od razu zamknąć, ale nie zdążyłam.
-Czego ty jeszcze ode mnie chcesz?- spytałam.
-Chcę ciebie- zaczął się do mnie zbliżać.
-Ale ja ciebie nie- odepchnęłam go.
-Nie wierzę.
Nawet się nie zorientowałam kiedy mnie złapał, zakrył usta ręką i zaczął wychodzić z mieszkania. Starałam się wyrwać na wszystkie sposoby. Kopałam go, wierciłam się, ale to nic nie dawało. Gdy dotarliśmy na parking w końcu odsłonił mi usta.
-Odbiło ci?! Co ty robisz?!- wkurzyłam się.
-Porywam cię- powiedział zadowolony z siebie- Już dawno powinienem to zrobić. Jeszcze przed twoim ślubem.

Piotrek:

          Po treningu szybko się przebrałem. Chciałem szybko wrócić do Ingi. Byłem taki szczęśliwy, że będziemy mieć dziecko, że mógłbym góry przenosić. Gdy ja już wychodziłem przebrany Igła dopiero wchodził do szatni.
-Patrzcie jaki szybki- zaśmiał się- Śpiesz się do żony, śpiesz, bo ci ją ktoś ukradnie.
-Ale ci się zebrało na żart.
Do domu dotarłem w 10 minut. Drzwi były otwarte co mnie zdziwiło. W kuchni zastałem niegotową zapiekankę. Zacząłem się denerwować. W żadnym pokoju jej nie było. Zadzwoniłem, ale miała wyłączony telefon. Co się z nią dzieje?

Aleks:

            Udało mi się ją zawieźć na lotnisko, ale wiedziałem, że teraz czeka mnie najgorsza przeprawa.
-Jeśli myślisz, że wsiądę z tobą do tego samolotu to się grubo mylisz- powiedziała na wstępie.
-Wsiądziesz, zobaczysz.
Zaciągnąłem ją do wejścia. Ludzie się na nas dziwnie patrzyli, ale mi to nie przeszkadzało. Chciałem tylko ściągnąć ją do Włoch nie ważne w jaki sposób. Cały czas się rzucała, ale udało mi się i siedzieliśmy w samolocie.
-Piotrek cię zabije- powiedziała.
-Zaryzykuję- uśmiechnąłem się do niej- Najważniejsze, że będę miał cię przy sobie- za te słowa dostałem z liścia.
-Jeśli myślisz, że zmienię zdanie i będę chciała być z tobą to jesteś w dużym błędzie. Spodziewam się dziecka Piotrka.
-Już mówiłem, że się wami zajmę. Będę je traktował jak swoje.
-Ja chyba mówię do ściany. Nie chcę, żebyś je traktował jak swoje, bo ono ma ojca, z którym jestem i którego kocham. Zrozum to wreszcie.
-Zapomnisz o nim- powiedziałem tylko.
-To ty zrozum, że nigdy z tobą nie będę i nie spocznę dopóki nie wrócę do Polski, do męża. Wykorzystam każdą okazję.


No i jest kolejny rozdział. Proszę komentujcie :)

3 komentarze:

  1. o kurde tego sie nie spodziewam. ale niech ona ucieknie aleksowi .. kiedy bedzie nastepny ?? ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Porwanie? No, no, no! Coraz tu ciekawiej! :D
    Twoja wyobraźnia nie zna granic! I za to uwielbiam Twoje opowiadania!
    Mam nadzieję, że nie ucieknie mu, genialny był moment, w którym Aleks był zadowolony że swojego pomysłu ! :'D Leże i nie wstaje!
    Masz lekkie pióro, więc pewnie humanista, nie mylę się? ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja mama jest polonistką i chyba po niej odziedziczyłam umiejętność pisania. Z polskiego mi wychodzi 5/6, ale do liceum idę na biol-chema. Można powiedzieć różnorodność :)

      Usuń