-Inia
o czym ty mówisz?- byłem w szoku- Jaki rozwód?
-Myślałam,
że mnie kochasz, ale się pomyliłam! Nie chcę cię znać! Składam
papiery rozwodowe!
W
tym momencie z hali wyszedł Alek. Gdy zobaczył co się dzieje
podbiegł do nas.
-Co
się dzieje? Dlaczego ona płacze?- przytulił Ingę i spojrzał na
mnie.
-Ja
nic nie wiem. Nie chce mi powiedzieć.
-Alek
proszę zabierz mnie stąd- szepnęła.
Nic
nie mówiąc zaprowadził ją do samochodu. Gdy odjechali poczułem
jak wzbiera we mnie złość i bezsilność. Nie rozumiałem co się
dzieje. Nawet nie zauważyłem jak koło mnie stanął Kosa.
-Pit
co się stało?
-Nie
mam pojęcia! Inga chce się ze mną rozwieść!
-Co?!
Coś ty zrobił?!
-Właśnie
nic!
-Czekaj...
to nie Olka?- spytał i wskazał samochód.
Przyglądnąłem
się i zamarłem. To była ona. Biegłem, żeby z nią porozmawiać.
Chciałem wiedzieć co zrobiła, ale odjechała. Myślałem, że
szlag mnie trafi.
-To
jej wina- powiedział Grzesiek- Musiała nagadać coś Ini.
-Nienawidzę
jej! Nie zniszczy mi małżeństwa! Nie pozwolę na to!
-Daj
jej czas na rozmowę z Alkiem. Wie co robi Olka i powinien przemówić
Indze do rozsądku.
Inga:
Myślałam,
że serce mi pęknie. Piotrek, mój mąż, mężczyzna, którego
wybrałam, mężczyzna, który obiecywał mi miłość, wierność,
uczciwość małżeńską i, że mnie nie opuści aż do śmierci
przed Bogiem zdradził mnie. Nie dość tego Olka powiedziała mi, że
jest w ciąży tak jak ja. Całe moje życie legło w gruzach.
Podczas jazdy nie odezwałam się do brata, ani słowem, a on też
mnie o nic nie pytał. Dopiero, gdy dotarliśmy do domu wziął mnie
na kanapę i posadził sobie na kolanach.
-Inia
mów co się dzieje- pogłaskał mnie po policzku.
-On
mnie zdradził!- powiedziałam i znów wybuchnęłam płaczem.
-Co?
Skąd to wiesz?
-Od
Olki jego byłem. Mówiła, że są razem i, że spodziewa się jego
dziecka.
-Inia
pomyśl racjonalnie. Kiedy miałby cię zdradzać? Szczególnie, że
ona dziś dopiero wróciła i zobaczyła się z Piotrkiem.
-Jesteś
tego pewny?
-Na
100%! Ona cię okłamała! Pit cię kocha i nigdy nie zrobiłby ci
czegoś takiego. Będziecie mieli dziecko- dotknął mojego brzucha-
Stworzycie prawdziwą rodzinę. Uwierz on cię nie zdradził. Wróć
do niego.
-Alek,
ale dlaczego ona chce zniszczyć moje małżeństwo?- nie rozumiałam.
-Bo
chciała wrócić do Piotrka, a on jej nie chciał, bo kocha ciebie-
uśmiechnął się.
Wtuliłam
się w brata. Wierzyłam mu, bo wiedziałam, że chce dla mnie jak
najlepiej. Chciałam jak najszybciej wrócić do domu, do męża.
Wszystko mu wyjaśnić i poprosić o to, żeby mi wybaczył, że w
niego zwątpiłam.
-Spokojnie
wybaczy ci- Alek czytał mi w myślach- Jakby co masz wymówkę-
zaśmiał się.
-Jaką-
spojrzałam na niego zdziwiona.
-Hormony
ci buzują i nie wiesz co robisz.
-Bardzo
śmieszne. Ale to jest jakiś pomysł. Mogę robić co zechcę, a
potem wykręcę się ciążą.
-A
kobiecie w ciąży grzech nie wybaczyć- zaśmiał się.
-Alek?-
zaczęłam niepewnie.
-Co
jest?
-Odwieziesz
mnie do domu?- zrobiłam błagalne oczka.
-Jasne-
wstałam mu z kolan, a on objął mnie ramieniem i wyszliśmy- Tylko
żadnych gorących przeprosin- zażartował.
-Alek-
dostał ode mnie w ramie- To chyba nie twój interes.
-Ej
nie zapominaj, że jesteś w ciąży. Nie wolno przesadzać.
-Jak
ty mnie czasem wkurzasz!
-Ale
za to mnie kochasz- uśmiechnął się i pocałował mnie w czoło.
Otworzył
mi drzwi i zajął miejsce kierowcy. W głowie układałam sobie co
powiem Piotrkowi. Zwątpiłam w niego i źle się z tym czułam. W
końcu dotarliśmy na miejsce.
-Iść
z tobą?- brat spojrzał na mnie.
-Nie-
uśmiechnęłam się- Dziękuję, że mi pomagasz. Bez ciebie nie
dałabym sobie rady.
-Taka
rola starszego brata. Trzeba dbać o małą siostrzyczkę.
-To
mogłeś sobie darować.
-Właśnie
nie- zaśmiał się.
-No
dobra. To pa- pocałowałam go w policzek i wyszłam z auta.
Gdy
odjeżdżał pomachałam mu. Wzięłam głęboki oddech i weszłam do
mieszkania. W salonie siedział Pit. Miał schowaną głowę w
kolanach. Strasznie mi się go żal zrobiło. Cicho podeszłam do
niego i usiadłam obok. Podniósł głowę, a ja pocałowałam go.
Wyczułam, że się uśmiecha i też się uśmiechnęłam. Gdy się
od siebie odsunęliśmy spojrzałam mu w oczy.
-Przepraszam-
szepnęłam.
-Nie
masz za co. Powiedz tylko, co Olka ci nagadała?
Spisaliście się świetnie, wiec dalej 10 komentarzy = nowy rozdział. Czas
macie do jutra do 16, bo później nie dam rady dodać rozdziału, bo idę
na komers :)
Dobrze że się wszystko wyjaśniło :) ta Olka chyba nie odpuści ???
OdpowiedzUsuńczekam na kolejny
bardzo fajny rozdział ;) pozdrooo ,czekam na kolejny
OdpowiedzUsuńWiesz co musze ci powiedziec bardzo fajnie piszesz chce sie czytac , wiec czekam na nastepny tylko moze troche dluzszy ?? ;)
OdpowiedzUsuńjuż nie mogę się doczekać następnego
OdpowiedzUsuńzarąbiste :)szkoda ,że takie krótkie
OdpowiedzUsuńuwielbiam twoje blogi, masz talent <3
OdpowiedzUsuńOpowiadanie super tylko rozdzialy moglyby byc troche dluzsze ;)
OdpowiedzUsuńrozdzial boski!
OdpowiedzUsuńSuper piszesz! Już nie mogę doczekać się następnego rozdziału ;) Mam nadzieję, że będzie troche dłuższy :D Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńI ja 10! Cieszę się. Czuje, że jeszcze twoja historia zmieni się o 180°
OdpowiedzUsuńsuper szybko dodawj nastepny
OdpowiedzUsuń