Nadal
nic nie mówiąc patrzyłam na Piotrka i się uśmiechałam. Alka
zaczęło już to denerwować. Dopytywał się, a my nie wyjawialiśmy
mu nic.
-Jak
nie to nie. Foch.
-No
już braciszku- zaśmiałam się- Chcemy zaaranżować taką
sytuację, w której będę w pokoju zamknięta z Kosą i Igła.
-I
co to da?
-Mówiliśmy
ci, że będzie trzeba na to trochę poczekać nie?- włączył się
Pit- No więc zrobimy to jak Inia będzie w dziewiątym miesiącu
ciąży.
-Czekaj,
czekaj- uśmiechnął się- Chcecie ich wrobić, że niby zaczniesz
rodzić, a nie będziecie mogli wyjść?
-Dokładnie-
powiedziałam równo z mężem.
-Oj
już chciałbym zobaczyć ich panikę, gdy będę myśleć, że muszą
odebrać poród- zaczęliśmy się śmiać- Macie racje warto będzie
czekać. A oni myśleli, że zapomnieliśmy.
-Serio?-
spytałam.
-No
słyszałem ostatnio jak rozmawiali. Mówili, że chyba im się
upiecze, bo teraz już zapomnieliśmy o tym małym incydencie.
-Oj
to mocno się zdziwią szczególnie, że jeszcze chwilę sobie
poczekają. Tylko będzie trzeba wtajemniczyć resztę zespołu-
zastrzegłam.
-A
to po co?- zdziwił się mój brat.
-Bo
pomyśleliśmy, że zamkniemy ich w szatni- pośpieszył z
wyjaśnieniami środkowy- A wtedy reszta zespołu musi wiedzieć, że
trzeba z niej szybko wyjść.
-Myślę,
że nie powinno być z tym problemu. Oni też chętnie zobaczą to
przedstawienie- zaśmiałam się.
Pit:
Następnego
dnia pojechałem na trening. Przed halą spotkałem moją byłą
dziewczynę- Olę. Zdziwiłem się na jej widok. Podeszła do mnie i
lekko się uśmiechnęła.
-Cześć
Piotrek- zaczęła.
-Cześć,
ale co ty tutaj robisz?
-Przyszłam,
bo chciałam cię zobaczyć.
-Co?-
nic z tego nie rozumiałam, przecież zerwaliśmy dwa lata temu-
Żartujesz sobie?
-Nie.
Przez ten czas od naszego rozstania dużo myślałam i chciałabym do
ciebie wrócić. Wiem, że masz żonę, ale może nadal mnie kochasz?
Myślałem,
że sobie żartuję, że dziś pierwszy kwietnia, ale ona mówiła
śmiertelnie poważnie.
-Oszalałaś?
Mam żonę i to powinno dać ci do myślenia. Kocham Inie i nie mam
zamiaru jej zostawiać.
-Zastanów
się. Było nam kiedyś dobrze.
-Było
dopóki mnie nie zdradziłaś.
Po
tych słowach poszedłem do szatni. Kosa z Alkiem od razu zauważyli,
że coś jest nie tak. Gdy zostaliśmy sami w szatni zaczęło się
przesłuchanie.
-No
gadaj co się dzieje?- Grzesiek usiadł obok mnie.
-Olka
wróciła.
-Ty
sobie chyba żartujesz?- wkurzył się- Ma dziewczyna wyczucie.
Chciała do ciebie wrócić?
-Niestety.
-Co?-
Alek zerwał się- Ona nie wie, że masz żonę?
-No
właśnie wie.
-To
co ona sobie myślała? Że zostawisz dla niej żonę w ciąży?-
Achrem dalej nie mógł w to uwierzyć. Rozumiałem go w końcu
chciała, żebym się rozwiódł z jego siostrą.
-Nie
wiem co sobie myślała, ale nie mam zamiaru więcej z nią
rozmawiać, a teraz chodźmy na trening, bo się trener wkurzy.
Trening
przebiegał dość spokojnie. Gdy trener podzielił nas na drużyny
na salę weszła Inga. Uśmiechnięty podbiegłem do niej i
pocałowałem.
-Kochanie,
ale miła niespodzianka.
-Chciałam
ci dopingować na treningu.
-A
mi?- koło nas zjawił się Alek.
-Tobie
też braciszku- przytuliła go.
-Ej
też chcę- pojawił się koło nas Igła i przytulił do Ingi.
Zaśmiała
się tylko. Usiadła na trybunach i oglądała mecz. Moja drużyna
wygrała. Zadowolony podbiegłem do żony.
-Przebiorę
się i jedziemy do domu- zakomunikowałem.
-Ok-
uśmiechnęła się- Zaczekał na zewnątrz.
Szybko
poszedłem do szatni i się przebrałem. Po chwili już wychodziłem
z hali. Zobaczyłem zapłakaną Inię. Podbiegłem do niej.
-Kochanie
co jest?- chciałem ją przytulić, ale mnie odtrąciła.
-Nie
nazywaj mnie tak. Chcę rozwodu!
No jest kolejny. Podnosimy poprzeczkę 10 komentarzy = nowy rozdział.
Genialny :)
OdpowiedzUsuńdawaj następny szybko plis super rozdział
OdpowiedzUsuńZjebiaszczy :)
OdpowiedzUsuńSuper bardzo ciekawy blog :)
OdpowiedzUsuńNigdy jeszcze nie czytałam tak fajnego bloga :)
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńCiekawe Inga chce rozwodu ?
OdpowiedzUsuńPitu coś ty narobił :(
OdpowiedzUsuńnie tylko nie to :(
OdpowiedzUsuńo nie :(
OdpowiedzUsuńpewnie Olka coś jej nagadała. ta dziewczyna ma coś nie tak z głową. chce zepsuć tak piękny związek.
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny :)
No i bum! Wszystko pięknie, ładnie i uroczo, a nagle pojawia się taka co wszytko spie.. zepsuje :) Jakby mieli za mało problemów :/ Pisz szybko następny!
OdpowiedzUsuń